W skrócie
-
Minister obrony Litwy Dovile Sakaliene apeluje o zestrzeliwanie rosyjskich samolotów naruszających granice NATO. Jej pomysł popiera też prezydent Czech Petr Pavel.
-
Rosyjskie myśliwce wkroczyły na 12 minut w estońską przestrzeń powietrzną, co spotkało się z reakcją władz Estonii oraz Litwy.
-
Tallin postuluje uruchomienie konsultacji na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego po czwartym takim incydencie w tym roku.
„Granica NATO na północnym wschodzie jest wystawiana na próbę nie bez powodu. Musimy działać poważnie. PS. Turcja dała przykład 10 lat temu. Daje do myślenia” – napisała na portalu X Sakaliene.
Minister obrony Litwy nawiązała tym samym do zdarzenia z 2015 r., gdy rosyjski Su-24 na kilkanaście sekund naruszył turecką przestrzeń powietrzną. Ankara twierdzi, że wielokrotnie wzywała maszynę do opuszczenia nieba, ale ta zignorowała prośby. Wówczas została zestrzelona przez używane przez armię Turcji F-16. Obaj piloci zdołali się katapultować.
Rosyjskie myśliwce w przestrzeni powietrznej Estonii. Szefowa MON Litwy reaguje
Wpis Dovile Sakaliene pojawił się zaledwie dzień po tym, jak trzy rosyjskie myśliwce MIG-31 naruszyły granicę z Estonią w pobliżu wyspy Vaindloo w Zatoce Fińskiej.
Estońskie wojsko poinformowało, że maszyny pozostawały w przestrzeni powietrznej Estonii przez około 12 minut, nie przekazując planu lotu ani nie komunikując się z kontrolą ruchu lotniczego.
Jeszcze tego samego dnia estońskie MSZ wezwało rosyjskiego chargé d’affaires, celem wręczenia mu noty protestacyjnej.
Władze Rosji stoją jednak na stanowisku, że myśliwce odbywały zaplanowany lot z Karelii na północnym zachodzie kraju do bazy w obwodzie królewieckim i przeleciały w odległości ponad trzech kilometrów od Vaindloo, która jest najdalej wysuniętą na północ częścią Estonii.
Pomysł Sakaliene poparł także prezydent Czech Petr Pavel, który stwierdził, że podobne wtargnięcia są „podstawą do uruchomienia mechanizmów obronnych”.
Kolejne prowokacje Kremla. Mapa nie pozostawia złudzeń
W sobotę Estońskie Siły Obronne opublikowały mapę, na której pokazana została trasa przelotu rosyjskich MIG-ów. Jak wynika z pokazanych materiałów, maszyny znajdowały się z dala od międzynarodowego korytarza powietrznego.
Podobnie jak Polska po incydencie z rosyjskimi dronami, Tallin zdecydował o złożeniu wniosku ws. uruchomienia konsultacji na podstawie art. 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Piątkowe naruszenie było czwartym w tym roku, jakiego na obszarze Estonii dokonały rosyjskie samoloty.