-
Trybunał Stanu umorzył postępowanie w sprawie immunitetu Małgorzaty Manowskiej z powodu braku kworum i uprawnionego oskarżyciela.
-
Wiceprzewodniczący Jacek Dubois skrytykował działania przewodniczącego Piotra Andrzejewskiego oraz proceduralne decyzje blokujące rozpoznanie wniosku.
-
Premier Donald Tusk obarczył odpowiedzialnością za obecną sytuację poprzednią ekipę rządzącą i zwrócił uwagę na chaos oraz konflikty w obrębie Trybunału Stanu.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Trzyosobowy skład Trybunału Stanu umorzył w czwartek postępowanie ws. wniosku prokuratury dotyczącego uchylenia immunitetu I prezes Sądu Najwyższego oraz przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzacie Manowskiej.
W składzie było trzech sędziów TS: Piotr Andrzejewski (przewodniczący), Piotr Sak i Józef Zych. Sędzia Sak podał, że powodem umorzenia był brak kworum oraz brak uprawnionego oskarżyciela. Do sprawy odniósł się w poniedziałek wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Jacek Dubois.
– Doszło do rzeczy absolutnie niebywałej, kiedy polityk postanowił wystąpić przeciwko państwu i sparaliżować instytucję konstytucyjną, jaką jest Trybunał Stanu. Robi to w konkretnym celu – aby osoba, która powinna być skonfrontowana z wymiarem sprawiedliwości, pani prezes Manowska, nie mogła być skonfrontowana, a wniosek o uchylenie jej immunitetu nie został rozpoznany – powiedział na początku konferencji prasowej.
Mecenas Dubois wyjaśnił, że w chwili pojawienia się wniosku u uchylenie immunitetu członkowi Trybunału Stanu, „jedynym organem, który może taki wniosek rozpoznać, jest Trybunał Stanu”. – On działa w pełnym składzie, bez osoby, której dotyczy ten wniosek – dodał.
Sprawa immunitetu Małgorzaty Manowskiej umorzona. Jacek Dubois: Absurdalne postanowienie
Jak wspomniał mecenas, z przyczyn proceduralnych ostatnie posiedzenie zostało odroczone na poniedziałek. – Przybyliśmy tu (dzisiaj) w pełnym przekonaniu, że Trybunał Stanu jako organ konstytucyjny będzie mógł funkcjonować. (…) Niestety (…) po pierwsze pan wiceprzewodniczący Piotr Andrzejewski odwołał ten termin, co powoduje, że (…) z punktu widzenia proceduralnego nie byłyby zawiadomione wszystkie osoby (…), po drugie omówiono nam jakiejkolwiek sali (…), po trzecie pan Andrzejewski podjął próbę zakończenia tej sprawy, wydając absurdalne postanowienie o umorzeniu w składzie trzyosobowym, nieznanym ustawie – wymieniał Dubois. Zaznaczył, że postanowienie o umorzeniu „nie ma żadnej mocy prawnej”.
– O wszystkich tych okolicznościach powiadomiliśmy ministra sprawiedliwości i marszałka Sejmu – przekazał w poniedziałek wiceprzewodniczący Trybunału i dodał, że w związku z zaistniałą sytuacją wystąpiono także o zwołanie posiedzenia TS, w celu zmiany regulaminu w ten sposób, by podobne okoliczności nie mogły zaistnieć oraz w celu „wyeliminowania z obrotu prawnego decyzji, które zostały w sposób bezprawnie podjęte”.
– Dziś wszystko, co się dzieje w Trybunale – biorąc pod uwagę regulamin i jego obecne brzmienie – powoduje sytuację, w której tak naprawdę jedna osoba decyduje o wszystkim – wtórował mecenasowi Dubois członek Trybunału Stanu Przemysław Rosati, podkreślając potrzebę uchwalenia nowego regulaminu.
Burza Trybunale Stanu. Donald Tusk: Moi poprzednicy rozwalili Trybunał Stanu w sposób bezwzględny
O sytuację w Trybunale Stanu pytany był w poniedziałek także premier Donald Tusk. W odpowiedzi szef rządu wskazał na odpowiedzialność poprzedniej ekipy rządzącej, podkreślając, że „rozwalili” oni tę instytucję „w sposób bezwzględny”.
– Byli z siebie bardzo zadowoleni. Patrzyłem na prezydenta (Andrzeja) Dudę, jaki był zachwycony tym, co zrobił, na prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego. Zdewastowali kompletnie system prawny w Polsce. I później mamy takie widowiska jak z panem (sędzią TS) Piotrem Andrzejewskim i z bójką, niemalże, w Trybunale – powiedział.
Tusk dodał, że „to nie jest pierwszy, to nie jest trzeci przypadek, który pokazuje, co oni (poprzednicy) zrobili z wymiarem sprawiedliwości w Polsce i jacy ludzie tam w tej chwili odgrywają te główne role”.
Awantura w Trybunale Stanu. „Proszę zamilknąć”
Premier nawiązał w ten sposób posiedzenia Trybunału Stanu z 3 września, które miało być poświęcone sprawie immunitetu prezes Manowskiej. Doszło wówczas do awantury, m.in. między Piotrem Andrzejewskim i Jackiem Dubois. – Proszę zamilknąć, ja nie jestem przyzwyczajony do politycznych cyrków. Będziecie odpowiadać dyscyplinarnie – krzyczał Andrzejewski. Chwilę później sędzia wstał i ruszył w kierunku wyjścia, popychając krzesło na którym siedział inny członek Trybunału Stanu.