Sokoła skalnego (Falco eleonorae) nad Bałtykiem wypatrzyli Marcin Dyduch i Paweł Malczyk. Obserwacja miała miejsce niedaleko oczyszczalni ścieków w Helu. To prawdopodobnie jeszcze młody osobnik. O zdarzeniu w mediach społecznościowych poinformował profil Birding Poland.
Sokół skalny w Polsce. To dopiero piąty raz
Sokół skalny to gatunek związany z południem Europy, północno-zachodnią Afryką czy nawet Wyspami Kanaryjskimi. Gniazduje głównie w basenie Morza Śródziemnego na tamtejszych ciepłych wyspach. Zimuje z kolei na Madagaskarze.
Tymczasem znad Bałtyku płyną doniesienia, że ten ciepłolubny drapieżnik z końcem września nietypowo pojawił się w Polsce. Jak zauważyli obserwatorzy, jest to młody osobnik, więc podróż do naszego kraju może wynikać z błędów w nawigacji bądź ciekawości.
Ptaki z tego gatunku zwykle polują na owady, ale także na inne ptaki, szczególnie wróblowe. Gdy potencjalne ofiary migrują, drapieżniki potrafią w porozumieniu z innymi sokołami skalnymi tworzyć wspólną barierę, która pozwala skuteczniej polować.
Falco eleonorae nie są dużymi ptakami, długość ich ciała sięga ok. 40 cm, a rozpiętość skrzydeł co najwyżej jednego metra. Samice nie przekraczają wagi 400 g. Samce są nieco cięższe, ale nie przekraczają pół kilograma. Ptaki mają czarne dzioby i żółte nogi. Od innych sokołów można je odróżnić dzięki dłuższemu ogonowi.
Występują dwie wersje kolorystyczne sokoła skalnego: jaśniejsza, z kremowym pasem w okolicy dzioba i ciemna, prawie czarna. Ta druga jest zdecydowanie rzadsza.
Mimo że ptak ten nie należy do naszej fauny, jest on w Polsce objęty ścisłą ochroną. Na świecie liczba sokołów skalnych rośnie i sięga już ok. 30 tys. osobników.
Co ciekawe, jeszcze do niedawna twierdzono, że w Polsce gatunek ten był obserwowany aż jedenaście razy. W 2013 r. przeprowadzono jednak weryfikację tych obserwacji i odrzucono aż siedem z nich. To sprawiło, że potwierdzone były tylko cztery. Teraz wszystko wskazuje na to, że miała miejsce kolejna, piąta.