W skrócie
-
Europejska branża odzieżowa alarmuje o zalewie tanich ubrań z Chin i apeluje o reakcję Unii Europejskiej.
-
Fast fashion i ultraszybka moda powodują wzrost ilości niskiej jakości towarów oraz poważne konsekwencje środowiskowe i gospodarcze.
-
Organizacje wzywają do uszczelnienia przepisów, lepszego monitoringu oraz uczciwej konkurencji na rynku.
Europejskie organizacje odzieżowe i tekstylne od dawna zgłaszają problemy związane z napływem do Europy towarów produkowanych w Azji. Kłopotem są głównie produkty wytwarzane w nurcie tzw. fast fashion, czyli mody szybkiej.
Ten trend jest widoczny w branży odzieży już od dawna, ale w ostatnich latach wraz z szybkim rozwojem platform e-commerce, drastycznie zwiększyła się oferta ubrań i dodatków bardzo tanich, produkowanych w bardzo dużych ilościach i o rozmaitych wzorach. Uwagę producentów z Europy zwraca kilka kwestii.
4,5 mld paczek ubrań spoza UE w jednym roku
Europę zalewa zjawisko ultraszybkiej mody, która ma związek z napływem tanich i niskiej jakości ubrań spoza kontynentu. Europejska branża uważa, że chińskie platformy wykorzystują luki prawne, dlatego konieczne jest wzmocnienia kontroli nad platformami cyfrowymi, wdrożenie reformy Unijnego Kodeksu Celnego i zniesienie zwolnienia z cła dla przesyłek o wartości niższej niż 150 euro – ogłosiła branża. Bo, jak mówią, paczki o niskiej wartości nie są niemal wcale kontrolowane.
W Polsce sytuacja ma wkrótce się nieco zmienić. Resort finansów zdecydował o wzmożeniu kontroli i uwzględnieniu odzieży w systemie monitorowania towarów SENT przywożonych do Polski. Transporty odzieży mają być lepiej monitorowane, ale wszystko zależy od wagi przewożonych towarów. Więcej na ten temat można przeczytaj tutaj.
Według danych Komisji Europejskiej w ubiegłym roku sprowadzono do UE 4,6 mld paczek z produktami poniżej 150 euro. Dla porównania rok wcześniej było to 2,3 mld, a w 2022 roku – 1,4 mld. 20 proc. sprzedaży internetowej stanowią produkty spoza UE, ubolewa branża.
M.in. związek Pracodawców Przemysłu Odzieżowego i Tekstylnego (PIOT) wyraża swoje obawy dot. rosnącej popularności ultrafast fashion. Stąd apel do unijnych decydentów o wdrożenie wspierających Europejczyków przepisów.
„W samym tylko 2024 r. przepływ ten (red. ultra szybkiej mody) stanowił 5 proc. całej sprzedaży odzieży w UE (20 proc. w sprzedaży internetowej), co miało konsekwencje odczuwalne dla nas wszystkich: więcej odpadów, trudności dla MŚP, pustoszenie głównych ulic handlowych i łamanie zasad przez osoby wykorzystujące system” – podaje PIOT.
W ocenie przedstawicieli branży potrzebne jest uszczelnienie granic i zapewnienie uczciwej konkurencji oraz ochrona konsumentów. „Wzywamy instytucje UE do podjęcia działań – teraz – w celu przywrócenia uczciwej konkurencji i ochrony ludzi oraz planety” – dodaje zrzeszenie.