W Kopenhadze Donald Tusk poinformował o incydencie w porcie morskim Szczecin, do którego miało dojść we wtorek. – Co tydzień mieliśmy nowe incydenty na Morzu Bałtyckim z udziałem Rosji. Otrzymałem informację o incydencie w pobliżu Portu Szczecin – przekazał.
Tematem panelu dyskusyjnego Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Kopenhadze było bezpieczeństwo Europy. Tusk wziął udział w panelu razem z prezydentką Mołdawii Maią Sandu, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem i francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem.
Donald Tusk informuje o nowym incydencie z udziałem Rosji. „Wojna nie jest już czymś abstrakcyjnym”
– Owszem, ta prowokacja z udziałem dronów w Polsce była najbardziej spektakularna, jednak do podobnych dochodzi praktycznie każdego dnia na naszej granicy z Białorusią. Więc wojna już nie jest dla nas czymś abstrakcyjnym – przekonywał Donald Tusk. – Bardzo dobrze sobie to zaplanował Putin z Łukaszenką – dodał.
– Jedyna przewaga Rosji (nad Zachodem – red.) jest w głowach i sercach. Oni są gotowi walczyć – podkreślił, jednocześnie dodając, że dzięki wspólnej determinacji można jednak tę wojnę wygrać.
Premier podkreślił także w swojej wypowiedzi, że europejscy liderzy muszą porzucić swoje złudzenia i zaakceptować, że „to jest nowa wojna”, a nie eufemistyczne „prowokacje”.
– Jak podkreślałem wcześniej: nie jestem zainteresowany eskalacją. Jestem ostatnią osobą, która by tego chciała, bo bylibyśmy (Polacy – red.) jej pierwszą ofiarą (…). Wiemy, że gdyby (Rosjanie) wygrali w Ukrainie, to oznaczałoby to koniec mojego kraju i Europy; nie mam co do tego wątpliwości. Dlatego musimy być tak zdeterminowani jak Wołodymyr i naród ukraiński, jak Maia (Sandu) i naród mołdawski – zaapelował.