„To kapitulacja w walce nie tylko o życie i zdrowie Polaków, ale też o ich poziom warunków bytowych. Obecne tempo oznacza, że zdrowym powietrzem w Polsce będziemy cieszyć się dopiero w 2060 r., chociaż założeniem programu była likwidacja kopciuchów w 10 lat od jego rozpoczęcia, czyli do 2029 r.” – komentuje Maciej Fijak z Fundacji SmogLab, współautor analizy.
Kryzys Czystego Powietrza. Aktywiści wskazują przyczyny
Już w 2030 r. Polska jest zobowiązana spełnić nowe normy jakości powietrza. Jeśli tak się stanie, jak pokazują wyliczenia Europejskiego Centrum Czystego Powietrza, śmiertelność z powodu smogu znacząco spadnie, a 20 tys. osób rocznie będzie mogło cieszyć się dłuższym życiem. Aktualnie w Polsce z powodu zanieczyszczonego powietrza każdego roku przedwcześnie umiera ok. 40 tys. osób.
„Jeśli utrzymałoby się wysokie zainteresowanie likwidacją najmniej efektywnych kotłów z lat poprzednich, to za kilka lat 30 mln Polek i Polaków mogłoby oddychać powietrzem spełniającym nowe normy. Dziś takim powietrzem cieszy się jedynie ok. 2 mln obywateli – dodaje Maciej Fijak zauważając, że aktualne tempo wymiany kotłów przekreśla ten cel.
W naszej analizie pozytywnie oceniamy niektóre aspekty działań rządu jak chociażby ubiegłoroczne wprowadzenie nowych norm dla węgla, wprowadzenie operatorów gminnych w programie Czyste Powietrze czy obowiązkowego audytu energetycznego
Fundacja dostrzega też próbę wyjścia z kryzysu w programie „Czyste Powietrze” jaką jest powołanie komitetu koordynacyjnego do spraw programu. W połowie sierpnia zarządzenie w tej sprawie podpisał premier, jednak efektów jak na razie nie widać.
„Wciąż kuleje także kontrola gmin w zakresie przestrzegania programów ochrony powietrza – w 2024 r. skontrolowano jedynie 6 proc. polskich gmin. Na „plus” zaliczamy dodatkowe środki na rzecz rozwoju sieci stacji monitoringu powietrza, która jest kluczowa dla sprawnego wdrożenia dyrektywy powietrznej w 2030 r.” – zauważa Jabłońska.
Organizacja rekomenduje rządzącym przeprowadzenie szczegółowej analizy powodów dla których zainteresowanie programem jest rekordowo niskie, likwidację barier dla chętnych z korzystania z programu i działania mające na celu odbudowę zaufania obywateli i obywatelek do tej formy wsparcia. Konieczne jest także udrożnienie zaległych wypłat w programie, które na początku września 2025 r. wynosiły miliard złotych.