W skrócie
-
Czeska policja otrzymała dwa telefony z groźbami dotyczącymi ataku dronów na lotnisko w Pradze.
-
Służby przygotowały się na możliwy atak, rozmieszczając snajperów oraz przygotowując się do zamknięcia dróg.
-
Choć groźbę uznano za niepotwierdzoną, działania prewencyjne i poszukiwania anonimowego rozmówcy trwają.
Czeska policja napisała w sieci X, że groźby nie potwierdzono, ale w każdej chwili jest gotowa do interwencji. Działania prewencyjne mogą oznaczać konieczność zamknięcia lotniska im. Vaclava Havla w Pradze. Aktualnie sytuacja tego nie wymaga.
W przypadku potwierdzenia groźby policja jest gotowa nie tylko do zamknięcia przestrzeni powietrznej, ale także do zamknięcia dróg dojazdowych.
W szeroko zakrojonej akcji zaangażowano dużą liczbę policjantów. Na stanowiskach rozlokowano snajperów. Działania kontynuowane są w sobotę rano.
Czechy. Telefon anonimowej osoby postawił służby na równe nogi
Komunikat policji z godz. 22 w piątek podkreślił, że akcja została wszczęta po telefonicznej groźbie anonimowej osoby, która mówiła po angielsku i wspominała o większych grupach dronów.
„Ze względów taktycznych nie podamy godziny ich rzekomego przylotu, jednak nadal obowiązuje, że są to informacje niepotwierdzone” – poinformowali policjanci.
W sobotę po godz. 6 rano pojawił się nowy komunikat. „Osoba dzwoniła ponownie w nocy, ale nie znaleźliśmy żadnych dronów o podanych godzinach. Działania na lotnisku będą kontynuowane, ale z każdą godziną aktualność informacji staje się coraz mniejsza. Jednocześnie intensywnie poszukujemy osoby dzwoniącej” – podkreślono.
W ostatnich dniach w kilku krajach europejskich dochodziło do incydentów związanych z dronami. Między innymi z tego powodu dwukrotnie zamknięto lotnisko w Monachium. Doszło tam odwołania kilkudziesięciu lotów.