Spalanie węgla i ropy emituje nie tylko dwutlenek węgla odpowiedzialny za ocieplenie klimatu, ale także pyły zawieszone PM2.5. To cząsteczki tak małe, że przenikają do płuc i krwiobiegu, powodując choroby serca, układu oddechowego i nowotwory. Według naukowców rocznie z ich powodu umiera na świecie 8,7 mln osób.
Al Gore, były wiceprezydent USA i współzałożyciel Climate Trace, ostrzega: „Instalacje spalające paliwa kopalne to dominujące źródło zanieczyszczeń zatrzymujących ciepło, które napędzają kryzys klimatyczny. Używają atmosfery jak otwartej kanalizacji. Pyły, które tworzą, opadają na sąsiednie dzielnice i powodują miliony przedwczesnych zgonów każdego roku”.
-
Wytną aż 433 drzewa pod hotel na Helu. Jest apel do premiera Donalda Tuska
-
FIFA wybrała maskotki mistrzostw świata 2026. Mają jedną, dużą zaletę
Nowe narzędzie Climate Trace opiera się na danych satelitarnych i pomiarach naziemnych. Pokazuje ono w czasie rzeczywistym chmury zanieczyszczeń unoszące się nad ponad 2500 miastami na świecie. Umożliwia wskazanie dzielnic i społeczności najbardziej narażonych na kontakt z toksycznym powietrzem.
Organizacja zwraca uwagę na dziesięć szczególnie dotkniętych obszarów miejskich, wśród których znalazły się m.in. Karaczi w Pakistanie, Guangzhou w Chinach, Seul w Korei Południowej i Nowy Jork w USA. To właśnie w tym ostatnim mieście światowi przywódcy dyskutowali w tym tygodniu w ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ, a nowe dane posłużyły jako dodatkowy argument na rzecz działań na rzecz klimatu.
Publikacja mapy zbiegła się z gorącą debatą polityczną w USA. Prezydent Donald Trump w wystąpieniu w ONZ nazwał naukę o klimacie „oszustwem”, co natychmiast spotkało się z ostrą krytyką ekspertów. Jednocześnie jego administracja zlikwidowała część federalnych programów klimatycznych i wstrzymała inwestycje w odnawialne źródła energii.
Doradca Trumpa ds. środowiska, Ed Russo, podczas konferencji w Rio de Janeiro mówił wprawdzie o konieczności walki z „bałaganem”, jaki ludzkość zostawiła w środowisku, ale nie przedstawił planów ograniczania emisji z paliw kopalnych. Organizacje ekologiczne alarmują, że jednocześnie osłabiane są przepisy chroniące czystość powietrza i wody w USA.
Dlaczego to przełomowe narzędzie
Climate Trace podkreśla, że mapa ma nie tylko znaczenie naukowe, ale i społeczne. Po raz pierwszy mieszkańcy na całym świecie mogą zobaczyć, jak toksyczne chmury przemieszczają się nad ich domami. To pozwala lepiej identyfikować zagrożenia i wywierać presję na polityków i przemysł.
„Nowe narzędzie pokazuje w szczegółach bezpośredni związek między kryzysem klimatycznym a zanieczyszczeniem powietrza, które stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego” – napisali twórcy projektu.
Dane Climate Trace wpisują się w rosnącą liczbę dowodów, że spalanie paliw kopalnych nie tylko destabilizuje klimat, ale też bezpośrednio szkodzi zdrowiu miliardów ludzi. W obliczu tej wiedzy naukowcy i aktywiści apelują o szybsze odchodzenie od węgla, ropy i gazu oraz inwestycje w czyste źródła energii.
Jak podkreślają autorzy raportu, walka z emisjami to nie tylko kwestia redukcji CO₂, ale również troski o zdrowie obecnych i przyszłych pokoleń.