W skrócie
-
Nagła decyzja rządu Ekwadoru o podwyżce ceny oleju napędowego wywołała falę protestów.
-
Podczas demonstracji doszło do ataku na samochód prezydenta Daniela Noboy, auto zostało obrzucone kamieniami i ostrzelane.
-
Organizacje społeczne i konsumenci zapowiadają ogólnokrajowy strajk przeciwko podwyżce cen paliw.
Do ataku na konwój prezydenta Ekwadoru Daniela Noby doszło, gdy ten wjeżdżał do miejscowości El Tambo w andyjskiej prowincji Canar. Wówczas wrogo nastawiony tłum obrzucił prezydenckie auto kamieniami.
38-letni prezydent Noboa nie ucierpiał w ataku, ale na samochodzie, którym jechał – jak podaje oficjalny komunikat – znaleziono ślady po kulach wystrzelonych z broni palnej. Współpracownicy prezydenta Ekwadoru zapowiadają, że „sprawców incydentu terrorystycznego nie ominie kara”.
Atak na prezydencki pojazd nastąpił w szesnastym dniu akcji protestacyjnej przeciwko rządowej podwyżce cen oleju napędowego z 1,8 do 2,80 dolara za galon. Akcja ta rozpoczęła się na wezwanie Krajowej Konferencji Rdzennych Ludów Ekwadoru (CONAIE) – największej organizacji społecznej tego andyjskiego kraju liczącego ponad 17 mln mieszkańców.
Ekwador. Zaniżona cena paliwa kosztuje państwo ponad miliard dolarów rocznie
CONAIE pierwsza przystąpiła do organizowania ogólnokrajowego protestu przeciwko podwyżce cen subsydiowanego dotąd paliwa dieslowskiego, a rząd Ekwadoru zareagował oskarżeniami o „uprawianie terroryzmu”.
Zanim władzę w Ekwadorze objął w listopadzie 2023 roku prezydent Noboa dwa kolejne rządy w tym kraju próbowały bez powodzenia wyeliminować subsydiowanie paliwa dieslowskiego.
Utrzymywanie zaniżonej ceny kosztowało państwo ekwadorskie za poprzednich rządów ponad miliard dolarów rocznie.
Podwyżka cen uderzy najbardziej w indywidualnych konsumentów, a ekwadorskie organizacje społeczne oraz indywidualni konsumenci wzywają już do ogólnokrajowego strajku, który lada chwila rozpocznie się w co najmniej siedmiu prowincjach Ekwadoru na znak protestu przeciwko „podniesieniu cen paliw”