-
Polskie bociany białe po raz pierwszy zostały wyposażone w miniaturowe kamery, które pozwalają zobaczyć świat z perspektywy ptaka.
-
Urządzenia te dostarczają naukowcom cennych informacji o trasie migracji, zachowaniach i miejscach żerowania bocianów, zwłaszcza w Afryce.
-
Brak sygnału GPS w niektórych krajach afrykańskich utrudnia śledzenie ptaków, co ma związek z konfliktami zbrojnymi i wyłączaniem sieci GSM.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Program koordynuje Joachim Siekiera, ornitolog z Grupy Badawczej Bociana Białego oraz Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Naukowcy nazwali te urządzenia „technicznymi arcydziełami”. Ważą po niespełna 50 gramów, a to stanowi mniej niż 1 proc. masy ciała bociana. Cięższe sprzęty sprawiałyby zwierzętom dyskomfort. Rejestrowanie obrazu z ich zmagań z przyrodą rozpoczęło się od razu po wyruszeniu w przestworza.
To przełom, bowiem dzięki takiemu rozwiązaniu poznamy migrację do Afryki niemal oczami ptaków. Będzie można dowiedzieć się znacznie więcej niż na bazie dotychczasowych obserwacji. – To będą zdjęcia siedlisk bocianów podczas migracji – wskazuje prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Bociany nie lecą do Afryki bez przystanków
Już wiadomo, że sporo bocianów zatrzymuje się podczas podróży zwłaszcza na wysypiskach śmieci. – To stało się właściwie normą. Bociany obsiadają wysypiska, które są dla nich fast foodami. Łatwy pokarm sprawia, że spędzają tam sporo czasu – dodaje prof. Piotr Tryjanowski.
To przedłuża podróż bocianów, ale to jeszcze nie znaczy, że teraz bociany białe lecą do Afryki dłużej niż kiedyś. – Nie mamy starych danych. One także mogły wskazywać na to, że ptaki pewną część podróży spędzały na żerowiskach w naturalnym środowisku – mówi poznański ornitolog. Nie zmienia to faktu, że rozrost łatwo dostępnych dla bocianów wysypisk śmieci sporo zmienia w podróży tych ptaków.
Kamery na ciałach młodych zwierząt mają też dostarczyć danych związanych z tym, gdzie i z kim przebywają w Afryce bociany. Wiemy już, że dawne założenia, iż bocian leci w jakiś punkt Afryki i spędza w nim całą zimę, objadając się obfitym pokarmem w afrykańskim cieple, są błędne.
Ptaki przemieszczają się w Afryce, pokonują niekiedy setki kilometrów, podążając zapewne za źródłami pożywienia takimi jak szarańcza, chrząszcze i inne owady. Nie są przypisane do jednego miejsca, w zasadzie trudno nawet powiedzieć, kiedy doleciały na zimowisko. Większość z nich żeruje w Afryce subsaharyjskiej, ale te same ptaki mogą za jakiś czas polecieć również do Afryki Wschodniej czy Południowej.
A może bociany łączą się z innymi ptakami
Jeszcze ciekawszą sprawą jest towarzystwo bocianów. – Na podstawie zapisu kamer chcemy stwierdzić, z jakimi innymi gatunkami bociany żerują i czy w ogóle to robią. Wiele ptaków brodzących tworzy takie mieszane grupy, pytanie czy bociany również. Do tej pory byliśmy przekonani, że nie i są pewnym wyjątkiem, zatem ptakami stroniącymi od innych – mówi prof. Piotr Tryjanowski. Zapis z kamer ma to potwierdzić albo jednak poważyć.

Urządzenia zamontowane na bocianach białych z Polski łączą się satelitarnie i przekazują zapis w czasie niemal rzeczywistym, z pewnym oczywiście opóźnieniem. – Przez sieć GSM i przekazują dane co dwie godziny – mówi Joachim Siekiera, ornitolog z Grupy Badawczej Bociana Białego. Problem w tym, że Afryka nie jest idealnym miejscem do działania takiej aparatury. Jak się okazuje, gdy bociany białe wleciały na teren Sudanu Południowego, kontakt z nimi się urwał. – Tam jest wyłączony GSM, czyli telefonia komórkowa – mówi Joachim Siekierta.
W Sudanie nie ma kontaktu z ptakami
– Nie oznacza to, że coś im się stało albo coś się zepsuło – tłumaczy zoolog. – Najprawdopodobniej brak sygnału jest związany z zasięgiem i dostępnością sieci. W Sudanie toczy się wojna i sygnał jest tam wyłączany. Stwierdziliśmy już wcześniej, że gdy ptaki opuszczały ten kraj i znalazły się nawet 2 km za jego granicą, kontakt wracał. Czekamy zatem cierpliwie.
Jeżeli kamery bocianów nagrały coś ciekawego w Sudanie, zapis i tak trafi w ręce naukowców. Zgodnie z zasadą, że ptaki przemieszczają się także w ramach Afryki i to przez całą jesień i zimę, należy zakładać, że niebawem opuszczą Sudan i znajdą się np. w Etiopii albo Kenii, gdzie znów będzie można nawiązać z nimi łączność.
Kłopot w tym, że wiele państw docelowych dla bocianów to kraje ogarnięte w obecnym czasie konfliktami zbrojnymi. Do takich należą Sudan, Sudan Południowy, Republika Środkowoafrykańska czy Czad, gdzie trwają działania przeciw Boko Haram, która w tym roku działa nie tylko w Kamerunie i Nigerii, ale także sąsiednich państwach.