Akt oskarżenia przeciwko kobietom podejrzanym o zabójstwo noworodka
W środę (8 października) Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformowała, że do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko 31-letniej Małgorzacie I. i jej matce 54-letniej Renacie I. Kobietom postawiono zarzut zabójstwa noworodka ze szczególnym okrucieństwem. Młodsza z nich przyznała się do zarzucanego im czynu. Złożyła także obszerne ustalenia. Jej matka nie przyznała się do zabójstwa. Obie nie były w przeszłości karane. „Podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15 albo kara dożywotniego pozbawienia wolności” – przekazała prokuratura.
Ustalenia śledczych
„Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego ustalono, że na przełomie lat 2019 i 2020 Małgorzata I. urodziła dziecko płci męskiej. Po kilku godzinach od porodu matka chłopca i jego babka – Renata I. zakopały żywe dziecko na terenie zamieszkiwanej przez nie posesji” – czytamy w komunikacie szczecińskiej prokuratury. Ponadto w trakcie śledztwa zlecono także wydanie opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej Małgorzaty I. Biegli stwierdzili, że kobieta ma niepełnosprawność umysłową, która „spowodowała, że w czasie czynu miała ona ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem”. Psychiatrzy orzekli jednak, że 31-latka może uczestniczyć w postępowaniu sądowym, a także odbywać ewentualną karę pozbawienia wolności w warunkach oddziału terapeutycznego. Obecnie kobiety, decyzją sądu, przebywają w tymczasowym areszcie.
Zbrodnia w Rynicy
O sprawie zrobiło się głośno w kwietniu 2025 roku. Wówczas na teren posesji w Rynicy (woj. zachodniopomorskie), gdzie mieszkała 31-letnia Małgorzata I. z czwórką swoich dzieci, weszli policjanci w asyście psa tropiącego. Podczas przeszukania podwórka i ogródka odkryto szczątki noworodka. Niedługo potem zatrzymano 31-latkę i jej matkę, Renatę I. Mieszkańcy wsi przyznali w rozmowie z TVP3 Szczecin, że sześć lat temu widzieli, iż 31-latka jest w ciąży. Mówiła im jednak, że dziecko oddała. – W ciąży była na 100 procent. To było 6 lat temu. Nikt by nie podejrzewał. Ona podała wersję, że zostawiła w szpitalu. Ludzie dociekali i ktoś zgłosił – mówił jeden z sąsiadów kobiety.
Przeczytaj także: „Zagadka 40 km”. Ujawniono nowe informacje o kierowcy, który miał potrącić dzieci i uciec
Źródła: Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, „Fakt”, TVP3 Szczecin