Raport „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito wskazuje, że we wrześniu codzienne zakupy w sklepach zdrożały średnio o 4,9 proc. względem analogicznego okresu zeszłego roku. To wynik nieco niższy niż w ostatnich miesiącach – w sierpniu odnotowano 5,1 proc., a w lipcu – 5,7 proc.
Ceny w sklepach rosną wolniej
Twórcy raportu zwracają uwagę, że choć dynamika wzrostu cen w sklepach hamuje, to wciąż jest większa niż ogólny wskaźnik inflacji. Przypomnijmy, że według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja konsumencka we wrześniu wyniosła 2,9 proc.
– Nasz raport koncentruje się na wybranych, ale kluczowych – z perspektywy konsumenta – kategoriach, tj. przede wszystkim na żywności, napojach, chemii gospodarczej czy artykułach dla dzieci. Wskaźnik CPI obejmuje znacznie szerszy, ważony koszyk towarów i usług. Problem pogłębia również fakt, że sklepy zamiast podnosić ceny, zmniejszają gramaturę produktów, czego statystyki inflacji nie wychwytują, ale konsumenci odczuwają to w portfelach. Ta rozbieżność między statystykami a osobistymi odczuciami kształtuje ostateczny obraz cen w oczach Polaków – komentuje dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.
Z raportu wynika, że zmniejszenie tempa podwyżek obejmuje również produkty spożywcze. Ceny żywności wzrosły we wrześniu o 4,1 proc. rok do roku, wobec 4,3 proc. w sierpniu i 4,9 proc. w lipcu. Robert Oprych podkreśla, że spowolnienie wzrostu cen żywności jest kluczowe dla całego odczytu, bo to właśnie wydatki na jedzenie głównie obciążają budżety domowe. Z kolei malejąca różnica między dynamiką podwyżek cen produktów spożywczych a ogólnym wskaźnikiem pokazuje, że inne kategorie towarów zaczynają mieć większy wpływ na ogólny wynik, a cały rynek staje się bardziej zrównoważony.