SKO w Gdańsku poinformowało w czwartek, że wszczęło postępowania w sprawie unieważnienia dwóch decyzji burmistrza Helu co do budowy hotelu Hel Happiness.
Wycinka drzew na Helu wstrzymana
Kolegium postanowiło o wstrzymaniu wykonania tych decyzji, a więc wycinka drzew i prace na tym terenie do czasu zakończenia sprawy będą nielegalne. „Po zebraniu koniecznego materiału Kolegium dokona oceny co do ewentualnych kwalifikowanych naruszeń prawa przy ich wydawaniu” – poinformowano.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy o inwestycji zaalarmowali mieszkańcy Helu. Zgodę na wycięcie wydało m.in. Starostwo Powiatowe w Pucku, ocenę oddziaływania na środowisko opiniowała także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Zezwolenie na usunięcie drzew wydał też burmistrz Helu. To właśnie ta ostatnia decyzja jest kwestionowana przez SKO.
„Stoimy na stanowisku, że decyzje wydano zgodnie z przepisami, w razie potrzeby będziemy to uzasadniać. To nie pierwsze, ani pewnie nie ostatnie postępowanie SKO, z którym mamy do czynienia dotyczące decyzji burmistrza” – powiedział zastępca burmistrza Helu Jarosław Pałkowski w rozmowie z „Wyborczą”.
Wstrzymanie decyzji burmistrza nie oznacza jednak, że cofnięto pozwolenie na budowę. Do inwestora należy decyzja, czy w takiej sytuacji będzie chciał dalej budować hotel.
„Hotel na pewno w mieście jest potrzebny” – stwierdził burmistrz Helu Mirosław Wądołowski w materiale „Uwaga! TVN”. „Całoroczny, który da miejsca pracy. Biorąc pod uwagę potrzeby miasta, uważam, że taka inwestycja jest potrzebna”.
Wycinka miała rozpocząć się 15 października, bo wtedy kończy się okres lęgowy ptaków. Pod topór mogło pójść od 433 do 620 drzew: lip, dębów i brzóz. Przeciwko wycince powstała petycja, którą podpisało kilkadziesiąt tysięcy osób.
Wątpliwości zgłaszali też ornitolodzy. „Półwysep Helski to jedno z najważniejszych w Europie miejsc migracji ptaków, gdzie co roku koncentrują się setki tysięcy osobników. Inwestycja, wiążąca się m.in. z wycinką dojrzałych lasów, oznaczałaby poważne zagrożenie dla ptaków lęgowych i migrujących” – informowało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP).
Drzewa miały zostać usunięte, bo na miejscu powstaje ekskluzywny hotel, który ma być „wkomponowany w niezwykle atrakcyjne otoczenie”. „Otoczony lasem zapewni gościom bezpośredni kontakt z naturą w jej najczystszej formie” – zapowiada na swojej stronie inwestor.