Od 1 października obowiązuje w Polsce system kaucyjny na butelki PET i puszki metalowe. Jednym z argumentów przemawiających przeciwko temu rozwiązaniu było to, że teraz śmieciarki i ciężarówki przewożące odpady będą musiały jeździć częściej, ponieważ system kaucyjny będzie funkcjonował niejako obok systemów gminnych. A to przecież dodatkowe spaliny i emisje CO2.
Ślad węglowy systemu kaucyjnego. Szacunki są zaskakujące
Szacunki śladu węglowego objęły scenariusze od momentu wyrzucenia butelki do pojemnika na odpady lub zwrotu w sklepie i uwzględniają m.in. to, w jaki sposób konsumenci będą docierać do punktów zbiórki. W sumie opracowano kilkaset takich wariantów.
Wyniki analizy są zaskakujące. Autorki wnioskują, że „ślad węglowy systemu kaucyjnego istotnie przewyższa emisje w systemie gminnym”, bez względu na przyjęty scenariusz.
Są jednak warianty, w których ślad węglowy będzie niższy. Zdaniem dr inż. Beaty Waszczyłko-Miłkowskiej i dr inż. Jolanty Kamińskiej-Borak im bardziej efektywny będzie system kaucyjny, tym mniej CO2 w przeliczeniu na butelkę PET będzie generował. Jednak nawet przy efektywności 100 proc. będzie to 11 g CO₂ na butelkę, podczas gdy w systemie gminnym ta wartość wynosi ok. 4 g CO₂. To prawie trzy razy więcej.
Czynnikami krytycznymi determinującymi wysokość śladu węglowego w systemie kaucyjnym pozostaje praca RVM (recyklomatów – red.), transport odpadów z punktów zbiórki do centrów liczenia i dystrybucji lub bezpośrednio do sortowania oraz podwójne załadunki/rozładunki występujące na poszczególnych etapach