Do pożaru doszło w niedzielę wieczorem. Z ogniem walczyło w sumie ok. 100 strażaków. Nie ucierpiał żaden człowiek, jednak zginęły wszystkie papugi trzymane w papugarni Kakadu w Galerii Podolany. To prawdopodobnie w tym miejscu wybuchł ogień.
Pożar papugarni Kakadu w Galerii Podolany w Poznaniu. Nie żyje 60 papug
Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko i zagrażał sąsiednim budynkom. Do rozpoznania użyto m.in. dronów. Pożar najbardziej rozwinięty był najbardziej właśnie w papugarni. Strażacy próbowali wejść do środka, jednak ze względu na ulatniające się gazy i wysoką temperaturę musieli się wycofać. Ptaki nie mogły się wydostać, bo okna zabezpieczono siatką.
Pożar udało się opanować w poniedziałek ok. 3:00 w nocy. Początkowo w pogorzelisku znaleziono szczątki 27 papug. Później okazało się, że zginęły wszystkie – w sumie było to ok. 60 zwierząt.
„Ta strata jest dla nas niewyobrażalnie bolesna. Każda z papug była częścią naszego życia, naszej codzienności i serca. Trudno znaleźć słowa, które mogłyby opisać smutek, żal i pustkę po tym, co się wydarzyło” – napisali w mediach społecznościowych właściciele papugarni, choć wpis został już usunięty.
Administracja budynku w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” podkreśliła, że pracownicy byli bardzo związani ze zwierzętami i razem z właścicielami papugarni robili wszystko co w ich mocy, aby uratować zwierzęta. „To bardzo duża strata dla nas i naszych gości” – podsumowali.