-
Grenlandia ulega deformacjom, a masa lądowa przesuwa się na północny zachód, co obserwują satelity.
-
Zmiany kształtu wyspy są skutkiem zarówno topnienia lodu spowodowanego zmianą klimatu, jak i procesów rozpoczętych po ostatniej epoce lodowcowej.
-
Trwające szybkie topnienie lodowców powoduje wzrost poziomu mórz, co zagraża milionom ludzi na świecie.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Rozmarzanie Grenlandii jest obecnie sporym zmartwieniem naukowców. Dzisiejsze tempo topnienia lodowców budzi niepokój, gdyż prowadzi do znacznie szybszego podnoszenia poziomu mórz, grożąc zalaniem wielu dużych miast i regionów.
Nowe badania przeprowadzone przez DTU Space, opublikowane w czasopiśmie „Journal of Geophysical Research: Solid Earth”, wskazują poza tym, że terytorium Danii ulega cyklicznym deformacjom.
Obserwacje satelitarne wskazują, że część wyspy się rozciąga i powiększa, podczas gdy inne obszary się kurczą i kierują na północny zachód w tempie ok. 2 cm na rok. Eksperci wskazują na dwie przyczyny tych radykalnych zjawisk.
Jak to możliwe, że Grenlandia się kurczy?
Grenlandia dynamicznie się zmienia, a przemiany te widać nawet z kosmosu. Po pierwsze przekształcanie krajobrazu wyspy to efekt topnienia lodu, czyli efektu zmiany klimatu. Ale naukowcy wskazują, że zmiany nastąpiły po minionej epoce lodowcowej (ok. 20 tys. lat temu). Ruchy skorupy ziemskiej to właśnie efektów procesów z czasów prehistorycznych.
Naukowcy uważają, że topnienie dużych pokryw lodowych na powierzchni i zmniejszanie ciśnienia pod ich powierzchnią prowadzi do ruchów w skorupie ziemskiej. Stopniowo zmniejsza się powierzchnia Grenlandii. Współcześnie wzrost średniej temperatury oceanu oraz atmosfery (związane ze zjawiskiem globalnego ocieplenia) powodują nasilony spływ lodu z głębi lądolodu oraz wzmożone topnienie powierzchniowe, czego efektem jest ujemny bilans masy Grenlandii.
Danjal Longfors Berg z DTU Space potwierdza ten fakt: „Grenlandia staje się coraz mniejsza, ale sytuacja ta może się zmienić w przyszłości ze względu na przyspieszające topnienie, którego jesteśmy obecnie świadkami” – stwierdza autor badania.
-
Są zaraz za zmianą klimatu. To drugi największy wróg Matki Natury
-
Antarktyda mogła przekroczyć punkt krytyczny. Skutki będą globalne
Czy winna jest zmiana klimatu?
W 2024 r. pokrywa lodowa Grenlandii (która uformowała się około trzy miliony lat temu) straciła masę ok. 90 gigaton.
Chociaż był to najniższy roczny ubytek lodu od 2013 r., to jednocześnie Grenlandia już 28. rok z rzędu straciła więcej lodu, niż „produkuje”. Klimatolodzy nie mają wątpliwości, że stwarza to poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego i ludzi na całym świecie, bo masowe topnienie lodu przyczynia się do wzrostu poziomu mórz.
Według unijnej agencji Copernicus każdy centymetr więcej niesie ze sobą ryzyko narażenia około sześciu mln ludzi na powodzie.
Badania z lipca b.r. ponadto wykazały, że pod grubą warstwą lodu Grenlandii odnaleziono ślady dawnego ekosystemu tundry, co dowodzi, że wyspa nie zawsze była zlodowacona. Od kilku lat na Grenlandii obserwuje się wzmożony ruch turystyczny. Uwagę przyciąga majestatyczny, lodowy krajobraz oraz rzadkie zwierzęta. Dochodzi też kolejny aspekt tzw. turystyki ostatniej szansy. To pomysł na odwiedzenie miejsca, które wkrótce może bezpowrotnie zniknąć z powodu efektów zmian klimatycznych.