Sejm uchwalił nowelizację ustawy o CIT oraz ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych. Za przyjęciem zmian głosowało 238 posłów, 187 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. Kluczowy punkt noweli to podwyżka podatku dochodowego od osób prawnych dla banków: stawka wyniesie 30 proc. w 2026 r., spadnie do 26 proc. w 2027 r., a od 2028 r. osiągnie poziom docelowy 23 proc. (z obecnych 19 proc.).
Zmiany w ustawie
Ustawa przewiduje również zmiany dla najmniejszych podatników rozpoczynających działalność i osiągających przychody do 2 mln euro. W ich przypadku stawka CIT zostanie podniesiona do 13 proc. (obecnie 9 proc.), z okresem przejściowym: 20 proc. w 2026 r. i 16 proc. w 2027 r.
Równolegle nowelizacja wprowadza korektę podatku od niektórych instytucji finansowych. Obowiązująca dziś stawka 0,0366 proc. podstawy opodatkowania zostanie obniżona do 0,0329 proc., a od 2028 r. do 0,0293 proc. Zmiany w podatku bankowym mają wejść w życie 1 stycznia 2027 r., natomiast podwyższony CIT zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 r.
Ustawa trafi teraz do Senatu, a w ostatnim kroku zdecyduje prezydent Karol Nawrocki. Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański podkreślił w wywiadzie dla CNBC, że dodatkowe dochody z wyższego CIT dla banków są potrzebne ze względu na priorytetowe wydatki obronne. Jak zaznaczył, bezpieczeństwo państwa jest nadrzędnym celem, a rząd przewiduje także działania ograniczające deficyt w kolejnych latach.
Rekordowe zyski banków
Szef resortu finansów ocenił, że sektor bankowy ma silną pozycję kapitałową i korzysta z wysokich realnych stóp procentowych. Wskazał również, że podobne rozwiązania wobec banków są stosowane w wielu krajach europejskich. W jego ocenie podwyższony CIT nie powinien zachwiać płynnością krajowych instytucji, zwłaszcza że w minionym roku banki wypracowały rekordowe zyski, a podatek obejmuje właśnie zyski sektora.
Pakiet zmian łączy więc dwie przeciwstawne korekty: chwilowo wyższy CIT dla banków (ze ścieżką obniżek do 23 proc. od 2028 r.) oraz stopniowo niższy podatek bankowy. Rząd argumentuje, że takie zestawienie pozwoli zwiększyć dochody na cele obronne, jednocześnie w dłuższym horyzoncie stabilizując obciążenia fiskalne instytucji finansowych.