„Lewy” wrócił na boisko w miniony weekend, grając 17 minut przeciwko Elche. FC Barcelona wygrała 3:1, ale polski napastnik nie błyszczał specjalnie na przestrzeni nieco ponad kwadransa, który otrzymał od trenera Hansiego Flicka.
Liga Mistrzów: Hansi Flick komplementuje Polaka. Wyjątkowy przekaz o RL9
Niemiecki szkoleniowiec Barcy dobrze bowiem wie, że mając stosunkowo bezpieczne prowadzenie z Elche, nie ma potrzeby zbędnego ryzyka względem zdrowia „Lewego”.
Flick i Lewandowski w duecie pojawili się na przedmeczowej konferencji prasowej przed starciem w ramach Ligi Mistrzów, w którym Barcelona zagra na wyjeździe z Club Brugge. Pod adresem obu panów padło kilka ciekawych pytań, ale na końcu głos zabrał sam szkoleniowiec, zwracając się do obecnych dziennikarzy.
Jak się okazało, były to szczególne słowa o… siedzącym obok Lewandowskim.
– Jestem trochę zaskoczony, że nie dostałem żadnego pytania o Roberta Lewandowskiego. Współpracujemy razem cztery, może trzy i pół roku. Przyznaję, że nigdy nie pracowałem z piłkarzem, który byłby większym profesjonalistą niż on. Nie wiem, co on ma w DNA. Minęły przecież dopiero trzy tygodnie od kontuzji, a miał pauzować przecież pięć. A Robert jest już gotowy i jest z nami. Kiedy on i Olmo wrócili do treningów, weszliśmy na inny poziom, młodsi piłkarze również zaliczyli postęp. Potrzebujemy takich zawodników, by grać swoją najlepszą piłką – komplementował Polaka trener Barcelony.
Co ciekawe, wcale nie jest powiedziane, że Lewandowski wystąpi w podstawowym składzie Barcelony w środowym meczu w Belgii. Media są w tej kwestii podzielone. Pewny miejsca między słupkami jest za to Wojciech Szczęsny.
Mecz Club Brugge – FC Barcelona odbędzie się w środę (tj. 5 listopada), początek o godzinie 21:00. Transmisja będzie dostępna na antenach TVP 1, TVP Sport i Canal+ Extra. Internetowo można skorzystać z platformy Canal+ Online czy oficjalnej strony TVP Sport, bądź specjalnie dedykowanej aplikacji mobilnej stacji.
Trudny start Roberta Lewandowskiego. „Lewy” walczy ze zdrowiem
W przypadku Roberta Lewandowskiego, sezon 2025/26 z pewnością jest pełen wzlotów i upadków. Z jednej strony „Lewy” nadal imponuje swoim instynktem strzeleckim, nawet w roli rezerwowego wpisując się na listę strzelców w meczach Barcelony. Dodatkowo RL9 wrócił do reprezentacji Polski, po zgrzycie z eks-selekcjonerem Michałem Probierzem, gdzie piłkarską jesienią dwukrotnie dawał gole drużynie narodowej – w meczach z Finlandią (3:1) oraz Litwą (2:0).
Z drugiej jednak, w przypadku Lewandowskiego nie brakuje głosów, że odzywają się lata gry na najwyższym poziomie, najczęściej zawsze i wszędzie, tj. bez oszczędzania. Już pod koniec kampanii 2024/25 polski napastnik doznał kontuzji uda, która wykluczyła go z ważnych momentów dla Barcy. Sytuacja powtórzyła się w drugiej części okresu przygotowawczego mistrzów Hiszpanii, co spowodowało, że trener Flick ostatecznie posadził Polaka na ławkę rezerwowych.
Kolejny uraz – miejmy nadzieję, że ostatni – to już najświeższa historia, czyli sytuacja po październikowej przerwie reprezentacyjnej. Po spotkaniu w Kownie, gdzie Polacy sięgnęli po trzy oczka przeciwko Litwinom, Lewandowski dotarł do stolicy Katalonii z kontuzjowanym – ponownie – lewym udem. RL9 zdołał jednak błyskawicznie powrócić do treningów, skracając czas przewidywanej rekonwalescencji z pięciu do trzech tygodni. Polak z pewnością chce wesprzeć Barcę w walce o trofea na każdym froncie.
Dodajmy, że w czerwcu 2026 Lewandowskiemu wygasa kontrakt z Dumą Katalonii. Czy zostanie przedłużony? Hiszpańskie i katalońskie media prześcigają się z najnowszymi doniesieniami w kontekście przyszłości snajpera z Polski. Barca, jeśli myśli o kontynuowaniu współpracy z RL9, musi się spieszyć. Polak jest bowiem w kręgu zainteresowań klubów m.in. z Arabii Saudyjskiej (od kilku lat) czy włoskiego AC Milan.













