Piotr Zieliński po trudnym początku sezonu w szeregach Interu, wydaje się mieć coraz większe znaczenie w Mediolanie. Trener Christian Chivu coraz chętniej korzysta z Polaka, a rozegrane minuty przez „Zielka”, to bardzo dobra informacja dla Jana Urbana. Reprezentacja Polski jest bowiem uzależniona, w pozytywnym sensie, od tego pomocnika. Zieliński to piłkarz dla drużyny narodowej wręcz niezbędny.
Polska – Holandia. Piotr Zieliński cichym bohaterem reprezentacji!
Tak jak zapowiadał trener Urban, Polacy w piątkowy wieczór zagrali bez klasycznego, defensywnego pomocnika. Rolę „szóstki” wziął na siebie właśnie Zieliński. Pomysł, który był sprawdzany jeszcze podczas pracy poprzedniego selekcjonera, tym razem sprawdził się bardzo dobrze. Zieliński był cały czas „pod grą”, potrafił odciążać kolegów i przykładał stempel właściwie na każdym wyprowadzeniu piłki przez Polaków.
Co więcej, Zieliński w trudnych momentach potrafił też popracować w destrukcji.
Jak piłkarza Interu w roli „szóstki” widzi selekcjoner reprezentacji, już po meczu?
– To będzie zależało od tego, kogo będziemy mieli wyżej, jakich zawodników. Wydaje mi się, że w tym spotkaniu mieliśmy wielu graczy o profilu ofensywnym i nie chciałem z nich rezygnować. Poza tym brakowało typowo defensywnego pomocnika, jakim jest Bartek Slisz, ale wykorzystaliśmy tę sytuację właśnie w ten sposób. Nadal jednak nie mam odpowiedzi na to, jak wyglądałaby gra Piotrka u boku Sebastiana Szymańskiego. Tego chciałem się dowiedzieć, lecz kontuzja spowodowała, że wszedł Bartek i wyglądało to dobrze. Czy wyglądałoby to równie dobrze, a może nawet lepiej, gdyby grał Sebastian? Tego nie wiem. I się nie dowiem w kolejnym spotkaniu, bo Sebastian ma kontuzję i na pewno nie zdąży wrócić – ocenił pomysł z Zielińskim trener reprezentacji Polski.
Wspomniane – kontuzja Sebastiana Szymańskiego i wprowadzenie Bartosza Kapustki – nie zmieniły jednego. To Zieliński nadal był królem drugiej linii, dając mnóstwo komfortu dla drużyny. Bezcenna wartość.
– Czy Zieliński był najlepszy? Kwestia oceny. Moim zdaniem zagrał bardzo dobrze, takich piłkarzy się docenia, oni zawsze są gdzieś wyżej na piedestale. Dla mnie Tomek Kędziora zagrał bardzo dobre zawody, Kamyk zagrał znakomicie, Ziółek poradził sobie bez problemów. Dziś wszyscy zagrali na miarę swoich możliwości, dlatego osiągnęliśmy taki wynik. Poza tym uważam, że byliśmy bliżsi zwycięstwa – dodał na konferencji Urban.
Czy Zieliński ustawiony nieco niżej, właśnie w roli „szóstki”, to będzie pomysł Polaków na regularne granie właśnie w takiej konfiguracji? Tego wykluczyć nie można, choć fakt faktem, Polacy z pewnością mają co najmniej kilka wariantów, które w ostatnich miesiącach wyglądały całkiem korzystnie.
Jedno jest jednak pewne. Zieliński przeciwko Holandii pokazał, nie po raz pierwszy, o jakiej skali jakości piłkarskiej mowa. To po prostu piłkarz z wysokiej, światowej półki.
Trener Jan Urban nadal niepokonany. Reprezentacja zmieniła oblicze!
Imponująco wyglądają ostatnie miesiące w wykonaniu piłkarskiej reprezentacji Polski. W lipcu drużynę po Michale Probierzu przejął Jan Urban. Były reprezentant, ostatnio pracujący w Górniku Zabrze, od razu zabrał się do działań i widać tego pozytywne efekty.
Polska zagrała bowiem sześć meczów pod ręką Urbana, nie przegrywając ani razu. Zaczęło się od trudnego wyjazdu do Rotterdamu, gdzie Polacy zremisowali 1:1 z Holendrami. Następnie u siebie, dokładnie w Chorzowie, kadra zanotowała kluczowe zwycięstwo – rewanżując się Finlandii za blamaż w Helsinkach (1:2) – wygrywając 3:1. To miało miejsce jeszcze we wrześniu.
Październikowa przerwa reprezentacyjna to kolejne dwa mecze i dwa zwycięstwa. Najpierw towarzysko, ponownie w Chorzowie – skromne 1:0 z Nową Zelandią – czyli reprezentacją, która ma już zagwarantowany udział w MŚ 2026. Do tego cenne, eliminacyjne zwycięstwo 2:0 w Kownie z Litwą.
W listopadzie zespół Urbana rozpoczął od ponownego remisu, takim samym wynikiem (1:1) jak w Rotterdamie, ale tym razem na PGE Narodowym z Holendrami. Oranje tym rezultatem na kolejkę przed końcem eliminacji zapewnili sobie awans na mundial. Polacy mają do zagrania jeszcze jeden mecz w listopadzie, już w poniedziałek (tj. 17.11), wyjazdowa rywalizacja z Maltą – od godziny 20:45.













