Nie ulega wątpliwości, że Nikita Simonjan był człowiekiem niezwykle szanowanym, biorąc pod uwagę jego dorobek sportowy. Rosyjski piłkarz pochodzenia ormiańskiego grał w karierze na pozycji napastnika. Najbardziej znany był z czasów swoich występów w barwach Spartaka Moskwa.
W drużynie ze stolicy Rosji występował w latach 1949-59. Został zresztą najlepszym strzelcem w historii Spartaka.
Nikita Simonjan nie żyje. Ogromny cios po śmierci mistrza olimpijskiego
Nie sposób również pominąć sukcesu na igrzyskach w wykonaniu Simonjana. Podczas turnieju olimpijskiego w Melbourne, w 1956 roku, wraz z kolegami napastnik Spartaka sięgnął po złoto – grając dla reprezentacji Związku Radzieckiego. Łącznie zaliczył 20 oficjalnych spotkań dla ZSRR, zdobywając dziesięć goli.
Simonjan zagrał również na mundialu w Szwecji w 1958 roku.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej (m.in. czterokrotny mistrz ZSRR, dwukrotny zdobywca krajowego pucharu) Simonjan został trenerem. I tu trzeba przyznać, sukcesów na jego piłkarskiej drodze nie brakowało. Trenował min. Spartak Moskwa, Ararat Erywań, ale był również selekcjonerem reprezentacji ZSRR (lata 1977-79).
Jako trener Simonjan trzykrotnie zdobywał tytuł mistrza ZSRR, czterokrotnie sięgał również po krajowy puchar.
Oprócz kariery piłkarskiej i trenerskiej Simonjan został również prezesem rosyjskiej Federacji Piłkarskiej (2009-10).
Simonjan był wielką legendą rosyjskiej piłki. Zdaniem Bartłomieja Banasiewicza, współzałożyciela Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej, w planach były huczne obchody setnych urodzin Simonjana, które przypadałyby w październiku 2026 roku.
Niestety, 23 listopada nadeszły bardzo smutne wieści o śmierci piłkarskiej legendy. Simonjan wielokrotnie był odznaczany, również międzynarodowo, m.in. otrzymując Order FIFA „Za zasługi”.
Co ciekawe, to właśnie ten człowiek wyciągnął kuleczkę podczas losowania rosyjskich MŚ 2018, z reprezentacją Polski. Stojąc w trakcie losowania m.in. obok nieodżałowanego Diego Maradony, argentyńskiego wirtuoza.













