-
Wołodymyr Zełenski znalazł się w trudnej sytuacji, balansując między nieprzewidywalnymi decyzjami Donalda Trumpa a ograniczonym wsparciem liderów europejskich.
-
Europa próbowała wypełnić lukę po ograniczeniu wsparcia ze strony USA, jednak jej działania są niewystarczające wobec oczekiwań Ukrainy.
-
Plan wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów oraz możliwość wysłania wojsk do Ukrainy napotykają na opór i brak jednoznacznego poparcia wśród państw UE.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Politico w swojej analizie po rozmowach w Genewie stawia ponurą dla Wołodymyra Zełenskiego tezę – znalazł się on w „sojuszniczym potrzasku”. Balansuje on pomiędzy Donaldem Trumpem, którego działania są nieprzewidywalne, a europejskimi liderami, którzy „są zbyt słabi lub bojaźliwi, by uratować Ukrainę”, nawet za pomocą pożyczek z zamrożonych rosyjskich aktywów.
– Chociaż wciąż jest wiele do zrobienia, obecnie mamy solidne podstawy, by iść do przodu – mówiła szefowa KE Ursula von der Leyen, wskazując na duże postępy rozmów i efekt „silnej obecności Europy”. Europejscy politycy gratulowali sobie po rozmowach w Genewie, sugerując, że USA wsłuchają się w ich obawy dotyczące pierwotnych założeń 28-punktowego planu pokojowego.
Ukraina a plan pokojowy. USA czy Europa? Kijów ma dylemat
Politico pisze jednak wprost o ryzyku dla Kijowa. Rosną obawy, że Władimir Putin zdoła przekonać Trumpa do wyjściowej propozycji projektu planu pokojowego – ten wywołał w Brukseli poruszenie, a dziennikarze piszą wręcz o „załamaniu wśród urzędników„.
Jeśli Zełenski nie zdecydowałby się na propozycję z USA, mógłby w pewnym momencie stracić wsparcie Waszyngtonu. Ryzykowałby w nadziei, że „pewnego dnia otrzyma wystarczającą pomoc od swoich europejskich przyjaciół„.
„To ci sami przyjaciele, którzy po blisko czterech latach od pełnoskalowej agresji Rosji nie wyślą mu swoich wojsk czy broni, której Ukraina chce, ani nie przejmą zamrożonych aktywów Rosji, by pomóc Kijowowi w zakupie wyposażenia na własną rękę” – opisuje Politico.
Amerykanin wprost o pozycji Europy. „To tylko puste słowa”
– Jaka jest alternatywa? – pyta w rozmowie z dziennikarzami Greg Swenson, przewodniczący oddziału Republicans Overseas w Wielkiej Brytanii, wskazując na sytuację Kijowa i zachowawcze podejście Europy.
– Można wiele mówić, uczestniczyć w tych wszystkich spotkaniach dyplomatycznych i wysyłać najlepszych ludzi do Genewy, ale jedynym sposobem, by pokonać Putina, jest walka, a nikt z nich nie jest na to gotowy – ocenia Swenson. To tylko puste słowa. To brzmi wspaniale, kiedy mówisz o demokracji i obronie Ukrainy, ale oni po prostu nie są gotowi tego robić – dodał.
Politico zauważa, że europejscy gracze na pewno nie zgodziliby się z taką opinią, wskazując na ogromne sumy pieniędzy i broni, która trafiła do Ukrainy, a także na ruchy gospodarcze związane z uniezależnianiem się od Moskwy.
Od momentu, gdy USA wycofały wsparcie na wcześniejszym poziomie, Europa wyraźnie działa, by wypełnić tę lukę – odnotowano.
Rozmowy pokojowe, w Brukseli panika. Ukraińcy liczą na więcej
„Ale prawda jest taka, że pierwotna propozycja Trumpa wywołała wśród brukselskich urzędników i dyplomatów panikę, bo wiedzieli oni, że Zełenski nie może liczyć na to, iż Europa zrobi sama wystarczająco dużo, by pomóc Ukrainie” – podkreślają wyraźnie autorzy.
Politico przypomina w tym kontekście o planie UE dotyczącym wykorzystania 140 mld euro zamrożonych rosyjskich aktywów, by pomóc Ukrainie. Wszystkie założenia rozpadły się w obliczu nieoczekiwanego sprzeciwu ze strony Belgii. Rozmowy w tym temacie mają trwać nadal, ale przełomu na horyzoncie nie widać – opisują autorzy, powołując się na wypowiedzi anonimowych urzędników.
Inna kwestia, która rozpala europejskie kraje, to opcja wysłania do Ukrainy wojsk. Choć dyskusja na ten temat rozgorzała wiele miesięcy temu, to wciąż budzi ogromne emocje – zarówno we Francji, jak i Niemczech, które na scenie europejskiej wiodą prym.
Europejczycy opcję wysłania wojsk na linię frontu czy w formie „bezpiecznika” w czasie zawieszenia broni/pokoju, wykluczają w obawie przed eskalacją konfliktu. Tymczasem Ukraińcy chcieliby większego zaangażowania sojuszników.
Ukraina ogłasza przełom po rozmowach z USA
We wtorek rano Ukraińcy ogłosili, że delegacje ukraińska i amerykańska „osiągnęły porozumienie w sprawie kluczowych warunków porozumienia wynegocjowanego w Genewie”.
Rustem Umerow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, przekazał w serwisie X, że Ukraina liczy teraz na „wsparcie europejskich partnerów w dalszych krokach”.
„Liczymy na zorganizowanie wizyty prezydenta Ukrainy w Stanach Zjednoczonych w możliwie najszybszym terminie w listopadzie, aby dokończyć ostatnie etapy i osiągnąć porozumienie z prezydentem Trumpem” – wyraził nadzieję Umerow.
Źródła: Politico, Interia
-
Z 28 punktów zostało 19. Ugładzone komunikaty poprzedziła awantura
-
Przekonał USA do rosyjskiej wizji. Media ujawniają, jak powstał plan Trumpa












