Europejski Bank Centralny przyspiesza prace nad wprowadzeniem cyfrowego euro. Jak zapowiedział Piero Cipollone z Rady Zarządzającej EBC, wstępne założenia regulacji dotyczących nowej waluty cyfrowej mają zostać przedstawione do końca 2025 r. Cyfrowe euro ma być oficjalnym pieniądzem banku centralnego w wersji elektronicznej, ale – jak podkreśla EBC – jego zadaniem nie będzie likwidacja gotówki, lecz przeniesienie jej zalet do świata płatności cyfrowych.
Cyfrowy pieniądz
Cipollone wyjaśnił w Parlamencie Europejskim, że dziś ponad jedna trzecia codziennych zakupów odbywa się online, gdzie gotówka nie może być używana. Brak jej cyfrowego odpowiednika ogranicza wybór konsumentów i swobodę decydowania o formie płatności. Według badania Eurosystemu, po zapoznaniu się z koncepcją cyfrowego euro aż 66 proc. obywateli UE zadeklarowało zainteresowanie skorzystaniem z takiej waluty.
Przedstawiciel EBC zwrócił uwagę, że mimo 25 lat funkcjonowania euro, w strefie wspólnej waluty nadal nie ma rozwiązania płatniczego, które pozwalałoby wygodnie i jednolicie płacić cyfrowo w całej unii walutowej. W 15 z 20 państw strefy euro nie funkcjonuje powszechnie używany krajowy system płatności cyfrowych w sklepach, a ponad połowa krajów nie ma szeroko akceptowanego rozwiązania dla płatności e-commerce. Nawet te systemy kart, które oferują alternatywę wobec globalnych gigantów, w transakcjach transgranicznych opierają się na infrastrukturze spoza Europy.
EBC zapewnia, że cyfrowe euro nie ma konkurować z depozytami trzymanymi w bankach. Wprowadzenie limitów kwotowych oraz brak naliczania odsetek ma zapobiec masowemu przenoszeniu dużych oszczędności do cyfrowej waluty. Cipollone ostrzegł jednocześnie, że już teraz banki tracą opłaty i dane klientów na rzecz dużych firm technologicznych, a w przyszłości, bez własnej waluty cyfrowej, mogłyby tracić także stabilne depozyty na rzecz nieograniczonych stablecoinów.
Gotówka i prywatność
Kluczową kwestią są gotówka i prywatność. EBC deklaruje, że banknoty i monety pozostaną w obiegu, a cyfrowe euro ma je jedynie uzupełniać. Każdy użytkownik zachowa wybór sposobu płatności. Jednocześnie nowa forma pieniądza ma zapewniać ochronę prywatności porównywalną z gotówką – szczególnie dzięki funkcji offline, w której szczegóły transakcji znane mają być wyłącznie płatnikowi i odbiorcy. Cipollone podkreślił też, że cyfrowe euro nie będzie „walutą programowalną” – nie będzie możliwości narzucania z góry określonych celów, na które można je wydać.
Wstępny harmonogram zakłada, że jeśli unijne rozporządzenie dotyczące CBDC zostanie uchwalone w 2026 r., pilotaż cyfrowego euro mógłby ruszyć od połowy 2027 r. Pierwsza emisja nowej waluty w wersji cyfrowej byłaby w takim scenariuszu możliwa w 2029 r.













