Litera zet z ukośną kreseczką – tak miałaby wkrótce wyglądać złotówka, która obecnie własnego symbolu nie ma. A ma go od dawna euro (€), ma go funt (₤), ma go dolar ($), a nawet Bitcoin (₿).
Autor petycji, która trafiła do Sejmu i do Ministerstwa Finansów przekonuje, że złotówka powinna mieć swoje graficzne oznaczenie, które będzie ją jednoznacznie wyróżniać. Co dokładnie proponuje?
Symbol złotówki nawiązuje do polskiego alfabetu
Litera „zet” z ukośną kreseczką byłaby – zdaniem autora pomysłu – czytelna, nowoczesna i jednoznacznie polska. „Taki znak stanowiłby naturalne nawiązanie do narodowego alfabetu, a jednocześnie zapewniłby symboliczny wyraz siły, stabilności i samodzielności polskiego systemu finansowego” — podkreśla autor petycji.
„Prosty w formie i łatwy do zapisu w druku i formacie elektronicznym symbol, mógłby stać się powszechnym narzędziem w obiegu gospodarczym, edukacyjnym i medialnym, a zarazem znakiem nowej epoki polskiego złotego − waluty silnej, pewnej i rozpoznawalnej” – brzmi uzasadnienie petycji.
Symbol złotówki zbuduje patriotyzm gospodarczy
Na łamach „Faktu” jednoznacznie wypowiedział się tej sprawie ekonomista Marek Zuber: – Jestem za. W ramach budowania tożsamości narodowej ustanowienie takiego symbolu miałoby wielkie znaczenie.
Zdaniem Zubera, symbol złotówki pomogłoby nam w budowaniu patriotyzmu gospodarczego, „który nie jest tak rozwinięty jak w Niemczech i we Francji, gdzie obywatele kupują w pierwszej kolejności produkty wyprodukowane przez ich fabryki i w ich krajach”.
Los symbolu złotówki jest autualnie w rękach posłów. Sejmowa Komisja do Spraw Petycji ma trzy miesiące na rozpatrzenie sprawy. W grę wchodzi dopuszczenie petycji, jej odrzucenie, przekazanie do innej komisji lub podjęcie inicjatywy ustawodawczej.













