
Fantastyczną, bo przecież trwa debiutancka kampania w Pucharze Świata tego chłopaka. Kacper Tomasiak udowadnia jednak z konkursu na konkurs, że wielki talent z Polski nie ma powodu do jakichkolwiek kompleksów względem innych nacji w skokach narciarskich. Trzeba przyznać, że to trend, który przez lata obrósł sporym kurzem.
Kacper Tomasiak rewelacją w PŚ. To nowy lider reprezentacji Polski
W głównej mierze siłę reprezentacji Polski budowano bowiem na doświadczonych skoczkach, na czele z tercetem: Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Tego ostatniego zabraknie w kadrze A na 74. Turniej Czterech Skoczni. Stoch zaliczy zatem ostatnią w karierze szansę na sięgnięcie po Złotego Orła – czyli trofeum za zwycięstwo w niemiecko-austriackim klasyku. Choć trzykrotny mistrz olimpijski raczej nie będzie liczyć się w grze o najcenniejsze lokaty, przynajmniej świadczą o tym jego dotychczasowe starty w sezonie.
Czy Tomasiaka stać na wbicie się do ścisłej czołówki TCS? Wydaje się, że nastolatek z Bielska-Białej chce nadal spełniać swoje wielkie marzenia.
– Chcę jak najszybciej zaznajomić się ze skoczniami i czerpać radość z systemu KO, w którym będę debiutował. Jakichś wynikowych oczekiwań nie mam, tylko chcę skakać na stabilnym i jak najwyższym poziomie. Wynik wtedy na pewno sam przyjdzie – powiedział Tomasiak dla TVP Sport.
Po weekendzie PŚ w Engelbergu, gdzie lider reprezentacji Polski wyrównał swój najlepszy wynik w karierze – kończąc zawody na 5. miejscu – w klasyfikacji generalnej osiemnastolatek zajmuje 13. lokatę. Jeśli jednak Tomasiak potrafi być blisko podium PŚ, wcale nie jest powiedziane, że TCS będzie odgrywał marginalną rolę.
Wręcz przeciwnie, czego z pewnością życzyliby sobie polscy kibice, ponownie mający skoczka, który daje nadzieje na przyszłość dla skoków narciarskich w kraju.
74. Turniej Czterech Skoczni. Gdzie i kiedy oglądać rywalizację skoczków?
74. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się 29 grudnia od konkursu w Oberstdorfie. Niemiecką część zamknie rywalizacja w Garmisch-Partenkirchen w Nowy Rok. Następnie austriacka odsłona, czyli Innsbruck (4 stycznia) i na koniec, dwa dni później (tj. 6 stycznia) ostatni konkurs TCS w Bischofshofen.
Transmisje będą dostępne na antenach TVN i w Eurosporcie 1. Dodatkowo internetowo można śledzić rywalizację skoczków w Playerze oraz na platformie HBO Max.












