Ryszard Czarnecki został zatrzymany w środę na stołecznym Lotnisku Chopina, a jego żonę Emilię H. agenci CBA ujęli w miejscu zamieszkania. Następnie trafili do prokuratury w Katowicach, gdzie w czwartek – jak ustalił Polsat News – przedstawiono im kilka zarzutów.
Gdy w środę Czarnecki był wyprowadzany z prokuratury, rzucił w stronę dziennikarzy, że jego zatrzymanie to „polityczny teatr”. – Władza robi igrzyska, bo nic innego nie umie – twierdził.
Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra ds. służb specjalnych, tłumaczył na antenie Polsat News, że ujęcie małżeństwa ma związek z nieprawidłowościami w prywatnej uczelni Collegium Humanum. Postępowanie w tej sprawie toczy się od kilku miesięcy.
– Chodzi o podejrzenie przyjmowania korzyści majątkowych, działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Wydawane były dyplomy MBA w sposób nieuczciwy, można mówić wprost, że przyjmowane za nie były łapówki – mówił, podkreślając, iż sprawa „ma charakter rozwojowy”, a Czarnecki i Emilia H. w chwili zatrzymania „zostali pouczeni o swoich prawach”. – Wszystko odbyło się spokojnie i bez sensacji – deklarował.
Wkrótce więcej informacji.