Jednym z punktów wtorkowych obrad Sejmu było głosowanie nad zmianami osobowymi w komisji infrastruktury. Lewica chciała odwołać wywodzącą się z Razem Paulinę Matysiak. Przypomnijmy, posłanka pozostaje zawieszona w ramach klubu Lewicy.
– Mam nadzieję, że (próba odwołania z komisji – red.) nie jest związana z faktem, że rząd boi się moich trudnych pytań w zakresie transportu. Bardzo żałuję, że nie chce się korzystać z moich kompetencji, a także z sieci ekspertów, z którymi współpracuję – mówiła przed głosowaniem parlamentarzystka.
Dodała, że „trudnych pytań na pewno się w ten sposób nie pozbędziecie – dalej będę pracować i kontrolować rząd z jeszcze większą determinacją”. Apelowała do zgromadzonych na sali, żeby opuścili głosowanie, jeśli chcą zagłosować „przeciw”, a boją się konsekwencji.
Sejm. Lewica chciała usunąć poseł Matysiak
Po chwili rozpoczęło się głosowanie. 221 parlamentarzystów opowiedziało się za usunięciem Matysiak z komisji. Pięć osób zagłosowało przeciw, a jedna osoba się wstrzymała. Okazało się, że wynik nie ma znaczenia, bo większość posłów wyciągnęła karty.
Na sali zabrakło kworum (minimalna liczba głosów potrzebna, aby uznać głosowania za ważne, w Sejmie – 230 – red.). Wyniki wyraźnie spodobały się posłom PiS, którzy zaczęli skandować: „CPK, CPK, CPK”.
– Stwierdzam, że Sejm nie podjął uchwały ws. zmian w składach osobowych komisji sejmowych – przekazał prowadzący obrady Szymon Hołownia.
Posłowie zaskoczyli. Powołali ruch „Tak dla Rozwoju”
Spór pomiędzy posłanką i jej macierzystą formacją trwa od czerwca, kiedy wspólnie z Marcinem Horałą z PiS zainicjowała ruch społeczny „Tak dla Rozwoju”.
Parlamentarzyści deklarowali, że chcą ponad podziałami promować inwestycje infrastrukturalne w kraju. – Rozwój Polski nie ma barw politycznych – podkreślali na opublikowanym nagraniu.