Ewa Pajor przed sezonem 2024/25 dołączyła do żeńskiej drużyny FC Barcelony, przechodząc do ekipy z Katalonii z niemieckiego VfL Wolfsburg. W Barcelonie niewielu kibiców spodziewało się tego, że Polka tak szybko zaaklimatyzuje się w nowej drużynie. Już w sparingach zachwycała skutecznością, a w rozgrywkach ligowych jest podobnie. Kolejny popis umiejętności Pajor zaprezentowała w ostatnim starciu przeciwko Espanyolowi.
Pajor z imponującym wejściem
Oczywiście piłkarki Blaugrany były faworytkami do zwycięstwa, lecz do przerwy to Espanyol prowadził 1:0. W przerwie doszło do kilku zmian, a na boisku zameldowała się m.in. zawodniczka z Polski. Szybko potwierdziła, że była to słuszna decyzja trenera.
Pajor w 45 minut strzeliła trzy gole i do tego zaliczyła jeszcze asystę. Barcelona rozbiła finalnie Espanyol 7:1, odnosząc szóste z rzędu zwycięstwo w lidze. Polka natomiast już drugi raz zakończyła mecz z hattrickiem. Jej wkład w wygrane drużyny jest ogromny.
Pajor powiększyła przewagę
Nie od dziś wiadomo, że Barcelona reprezentantami Polski stoi. W męskiej drużynie zachwyca Robert Lewandowski, który w dziewięciu starciach ligowych trafiał do siatki dziesięciokrotnie, co daje mu pozycję lidera w walce o tytuł króla strzelców. Wśród kobiet na tym miejscu można znaleźć Pajor.
27-latka dzięki trzem trafieniom przeciwko Espanyolowi powiększyła przewagę w klasyfikacji strzelczyń nad kolejnymi piłkarkami. Zgromadziła już dziewięć bramek. Co warte uwagi, drugą lokatę zajmuje jej koleżanka z zespołu – Alexia Putellas – z sześcioma trafieniami na koncie. Podium uzupełnia Amaiur Sarriegi z Realu Sociedad, lecz ona ma już pięć goli mniej od reprezentantki Polski. Pajor natomiast poza dziewięcioma bramkami zaliczyła również dwie asysty. To jest wymarzony początek sezonu.