Ewa Wiercińska, doktor nauk medycznych, wygrała konkurs na stanowisko szefowej małopolskiego sanepidu. Nie może jednak objąć funkcji pomimo wskazania jej osoby przez głównego inspektora sanitarnego – Pawła Grzesiowskiego. Decyzję musi zaakceptować wojewoda. Ten jednak rekomenduje na to stanowisko Andrzeja Hawranka, polityka Platformy Obywatelskiej, który przegrał konkurs. Na takie rozwiązanie z kolei nie godzi główny inspektor.
Efekt jest taki, że od kilku tygodni trwa pat w sprawie, a małopolski sanepid nie ma dyrektora. Jest to o tyle istotne, że instytucja odpowiada m.in. za współpracę ze szpitalami w regionie, dbanie o bezpieczeństwo sanitarne czy współpracę z samorządami.
Zgodnie z zapisami ustawy z 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej wojewódzkiego inspektora powołuje główny inspektor, ale za zgodą „właściwego wojewody”. W tym przypadku zielone światło musiał dać Krzysztof Klęczar, wojewoda i polityk PSL. Ten na stanowisko rekomenduje Andrzeja Hawranka.
– Pan Hawranek ma bogaty życiorys. Sprowadzenie teraz kogoś do roli działaczy politycznych byłoby niesprawiedliwe i nieuczciwe – mówił Interii kilkanaście dni temu wojewoda Klęczar.
– Teraz ruch jest po stronie inspektora. Jeśli przystanie na tę kandydaturę, pan Hawranek będzie szefem sanepidu. Jeśli nie, będziemy dalej rozmawiać – dodawał.
Minister zdrowia zainterweniuje
Teraz do rozmowy wkracza trzeci gracz minister zdrowia. Izabela Leszczyna, jak dowiedziała się Interia, ma doprowadzić do rozwiązania konfliktu.
– Doktor Grzesiowski nie zgodził się na propozycję wojewody. Właśnie po to wprowadził konkursy, aby wygrywali najlepsi – mówi nasz informator znający kulisy sporu. – Dyrektor nadal stoi na swoim stanowisku, jednak bez zgody wojewody nie może nic zrobić. A wojewoda upiera się przy Hawranku. Dlatego główny inspektor poinformował o wszystkim minister zdrowia z prośbą o interwencję – dodaje.
– Teraz sytuacja jest taka: albo wojewoda dostanie przykaz, że ma zaakceptować osobę, która wygrała konkurs. Drugi scenariusz jest następujący: to Grzesiowski dostaje przykaz, że ma zaakceptować Hawranka – wyjaśnia nasz informator. – Jeśli nic się nie wydarzy, decyzja powinna zapaść w ciągu kilku dni – podsumowuje.
Próbowaliśmy porozmawiać z minister zdrowia na temat małopolskiego sanepidu, ale ta nie odbierała od nas telefonu.
Kraków: Konkurs na stanowisko inspektora
Przypomnijmy. W połowie lipca rozpoczęło się postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko małopolskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Kandydatów oceniała komisja złożona z pracowników sanepidu i przedstawiciela wojewody małopolskiego. Ta ostatecznie rekomendowała trzy nazwiska.
Najlepsza okazała się doktor nauk medycznych Ewa Wiercińska, w przeszłości związana z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie pracowała w zakładzie epidemiologii i badań populacyjnych. Od kilku lat związana jest z sanepidem: najpierw pracowała jako inspektor w Wieliczce, a obecnie jest szefową Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Sprawdzamy życiorys polityka PO. Ten według ostatnich doniesień piastuje stanowisko głównego specjalisty w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Krakowie. Na stanowisko nie przeprowadzono żadnego konkursu, ani nie opublikowano ogłoszenia o pracę. Z udostępnionego oświadczenia majątkowego z 2022 r. wynika, że polityk, choć jest szeregowym pracownikiem, zarabia więcej niż część kadry kierowniczej spółki.
– Są ludzie, którzy całe życie pracowali w instytucjach państwowych. W związku ze zmianą opcji politycznych są wyrzucani. Gdzie oni mają iść? Część przyjąłem, część szuka pracy na rynku. Nie widzę nic złego – odpowiedział na antenie Radia Kraków były już prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, zapytany o zatrudnienie Hawranka.
Hawranek dostał posadę w MPO po tym, jak odszedł z sanepidu. W 2005 r. został dyrektorem ekonomicznym w powiatowej stacji w Krakowie. W 2008 r. trafił do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, gdzie był m.in. kierownikiem oddziału administracyjnego.
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: [email protected]