– Tylko nasza partia i ja osobiście dostaliśmy propozycję tworzenia innej koalicji i z niej zrezygnowaliśmy. Zrezygnowałem z tego, żeby być premierem, bo dochowałem wierności głosom wyborców – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że „są na tej sali osoby, które mogą zaświadczyć, że takie decyzje leżały na stole”. – Podjęliśmy tę decyzję świadomie. Oczekujemy szacunku do naszego światopoglądu, naszych wartości i naszego programu – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Wybory prezydencie 2024. Władysław Kosiniak-Kamysz złożył propozycję koalicjantom
Szef MON zaapelował do koalicji rządzącej o jedność w sprawie kandydata w wyborach prezydenckich.
– Potrzebujemy dziś wspólnego działania koalicji rządzącej. O to chciałbym poprosić i do tego chciałbym zaprosić naszych partnerów, żebyśmy już dziś wspólnie wyłonili kandydata na prezydenta. Polski nie stać na ryzyko – wyjaśnił.
Władysław Kosiniak-Kamysz o koalicji: Mam poczucie, że przestajemy się lubić
Kosiniak-Kamysz odniósł się do relacji wewnątrz koalicji rządzącej. Podkreślił, że PSL „nie jest zaproszone do koalicji, lecz ją współtworzy”. – Można zapisywać nas do średniowiecza, próbować obrażać, ale proszę pamiętać, że to my najwięcej oddaliśmy i poświeciliśmy, ale jesteśmy z tego dumni – dodał.
Zdaniem szefa MON w koalicji rządzącej jest silna potrzeba, by „coś się odrodziło”. – Od jakiegoś czasu to jest bardziej licytacja na pomysły, niż szukanie wspólnotowe. Mam poczucie, że przestajemy się lubić w tych relacjach, a to jest bardzo niedobre – stwierdził.
Zadeklarował, że PSL jest gotowe na szukanie dialogu i wspólnych rozwiązań we wszystkich projektach. – I zapraszamy do tego dialogu, bo solidarność musi być z dwóch stron – zaznaczył.
Więcej informacji wkrótce…