W Polsce tylko około jedna trzecia osób zobowiązanych do opłacania abonamentu RTV faktycznie reguluje tę należność. To powoduje, że rząd rozważa zmianę sposobu finansowania mediów publicznych. W grę wchodzą dwie opcje: wprowadzenie opłaty audiowizualnej pobieranej razem z podatkami lub całkowite finansowanie mediów z budżetu państwa. Do czasu wdrożenia nowych rozwiązań obowiązujące przepisy pozostają jednak niezmienne, a ich egzekwowanie może być dla dłużników dotkliwe.
Kto musi płacić?
Jeśli ktoś posiada zarejestrowany odbiornik radiowy lub telewizyjny, ale nie uiszcza należnych opłat, musi się liczyć z działaniami windykacyjnymi. Poczta Polska, która odpowiada za ściąganie abonamentu, w takich przypadkach wysyła do właściciela sprzętu pismo ponaglające. Od momentu jego doręczenia mamy 7 dni na spłatę zaległości. Jeśli nie zostanie ona uregulowana, sprawa trafia do urzędu skarbowego.
Fiskus ma szeroki wachlarz możliwości odzyskania należności. Może zająć wynagrodzenie za pracę, emeryturę, pobrać zaległość z nadpłaty podatku, a nawet skierować sprawę do komornika. Konsekwencje finansowe mogą być poważne — kara za nieuiszczenie abonamentu wynosi bowiem aż 30-krotność miesięcznej stawki.
Ile wynosi abonament RTV?
W 2025 roku miesięczny abonament RTV wynosi 27,30 zł w przypadku telewizora i 8,70 zł za samo radio. To oznacza, że maksymalna kara za nieopłacenie abonamentu za telewizor może sięgnąć aż 819 zł. Osoby objęte obowiązkiem płatności powinny więc dokładnie monitorować swój status, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.
Nie wszyscy jednak muszą płacić. Z opłat abonamentowych zwolnione są m.in. osoby bezrobotne, obywatele z niepełnosprawnościami, uczniowie i studenci do 26. roku życia, osoby o dochodach poniżej minimalnego wynagrodzenia oraz ci, których sytuacja materialna kwalifikuje ich do zwolnienia. Mimo to wiele osób nie zgłasza uprawnień do zwolnienia, co również może prowadzić do nieporozumień i potencjalnych kar.