Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek oraz Paweł Szefernaker, będący zarazem szefem sztabu wyborczego Karola Nawrockiego, zabrali głos ws. afery, która wybuchła wokół zakupu mieszkania przez popieranego przez ugrupowanie kandydata od starszego, schorowanego pana Jerzego. – Tonący brzytwy się chwyta, a oto ta brzytwa, której się chwycili politycy główni PO i sztabu pana Trzaskowskiego – ocenił pierwszy z wymienionych.
Czarnek tłumaczył, że, „w 2007 roku Jerzy Żywicki stał się pensjonariuszem miejskiego ośrodka pomocy społecznej w Gdańsku i od 2007 roku jest pod opieką miejska ośrodka w Gdańsku”. – Nie Karola Nawrockiego – podkreślił.
Zgodnie ze słowami byłego ministra edukacji, Karol Nawrocki od 2008 roku spotykał się regularnie z panem Jerzym, „pomagając mu w jego bardzo trudnej sytuacji, jego samotności, ale także w chorobie i wszystkich słabościach”. – Regularnie pomagał mu w życiu – mówił Czarnek.
– Spotkało się to z reakcją pana Jerzego, testament pana Jerzego spisany przez niego w Gdańsku 20 października 2011 roku: „ja niżej podpisany, przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z wyżej wymienionymi przez 37 lat” – przytoczył polityk.
Czarnek i Szefernaker w obronie Nawrockiego. „Kłamali, kłamali i będą kłamać”
Już po spisaniu testamentu pan Jerzy miał nabyć z bonifikatą do 10 proc. od Gdańska owe mieszkanie. Pieniądze na to pożyczyć miał mu Karol Nawrocki. – W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o jakiejkolwiek darowiźnie. W żadnym dokumencie urzędowym nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym Żywickim – mówił Czarnek.
– Do dzisiaj to mieszkanie jest we władaniu Jerzego Żywickiego, klucze ma, Karol Nawrocki ponosi koszty mieszkania, traktuje to mieszkanie jako mieszkanie w dyspozycji Jerzego Żywickiego, dopóki będzie żył – poinformował polityk, po czym zasugerował, że zdaniem jego ugrupowania związek z nagłośnieniem afery miały służby specjalne.
W podobnym tonie wypowiedział się Szefernaker. – Od początku tej kampanii nasi oponenci, bezpośrednie polityczne zaplecze Rafała Trzaskowskiego, kłamie. Kłamali, kłamali i będą kłamać. To ich sposób na kampanię, w taki sposób wygrali kampanię w 2023 roku, okłamując Polaków – stwierdził szef sztabu Karola Nawrockiego.
– Nie idzie im kampania, a oprócz tego w ostatnim czasie przegrali debatę, którą zorganizowali w Końskich, następnie udana konwencja PiS i Karola Nawrockiego w Łodzi, następnie wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie, w Białym Domu. To wszystko sprawia, że wściekłość i to kłamstwo po drugiej stronie będą tylko i wyłącznie rosły – ocenił Szefernaker.
Afera wokół drugiego mieszkania Karola Nawrockiego
Afera wybuchła po tym, jak w trakcie debaty przedwyborczej w „Super Expressie” Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej oraz popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na urząd prezydenta, poinformował, że ma jedno mieszkanie, a na jaw wyszły informacje o drugiej posiadanej przez niego nieruchomości.
Onet przekazał, że poza głównym mieszkaniem, Nawrocki wraz z małżonką posiadają jeszcze jeden lokal – kawalerkę o powierzchni 28,5 m2. „Ten lokal nabyli za gotówkę, w marcu 2017 r. od osoby prywatnej – 70-letniego wówczas Jerzego Ż”. – donosili dziennikarze.
Po tej publikacji opublikowane zostało przez Emilię Wierzbicki, rzeczniczkę prasową sztabu Karola Nawrockiego, oświadczenie. „Z tytułu posiadania nieruchomości rodzina Nawrockich nie uzyskuje żadnych dochodów. Mieszkanie jest w dyspozycji osoby, którą od wielu lat, jeszcze jako działacz społeczny w gdańskiej dzielnicy Siedlce, jako jedyny opiekował się dr Karol Nawrocki” – napisała w nim rzeczniczka.
W kolejnym oświadczeniu Wierzbicki poinformowała, że pan Jerzy, od którego Karol Nawrocki kupił mieszkanie, jest „osobą niepełnosprawną i samotną”. „Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc” – przekazała.
Dalej w tym samym oświadczeniu czytamy: „Kontakt z Panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. Wówczas jak co roku Karol Nawrocki poszedł odwiedzić Pana Jerzego w okresie świąt Bożego Narodzenia. Mężczyzna nie otworzył drzwi i nie ma z nim od tej pory kontaktu. Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie”.
Do sprawy podczas konferencji prasowej odnosił się także sam Karol Nawrocki. – Opiekowałem się starym schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go. Jest na to masa dowodów, do których nie sięgacie – mówił. Jak jednak ustalił Onet, aktualnie pan Jerzy przebywa w państwowym Domu Opieki Społecznej, a za jego utrzymanie płaci miasto Gdańsk.