Nowy szef Paktu Północnoatlantyckiego przyjął w kwaterze głównej prezydenta Finlandii. Późnym popołudniem Mark Rutte oraz Alexander Stubb spotkali się z mediami.
– NATO musi i zrobi więcej, aby pomóc Ukrainie. Im więcej wsparcia wojskowego udzielimy, tym szybciej ta wojna się zakończy – ocenił Holender na konferencji prasowej.
Według Ruttego największym wyzwaniem na froncie jest zbliżająca się zima. – Rosja nadal przeprowadza masowe ataki na krytyczną infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Ukraina może stanąć w obliczu najtrudniejszej zimy od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji – dodał szef NATO.
Wojna w Ukrainie. Straty Rosji „ogromne”
Następca Jensa Stoltenberga w pierwszą podróż zagraniczną udał się właśnie do Ukrainy, gdzie odebrał raport od prezydenta Wołodymyra Zełęnskiego. Według Ruttego „sytuacja dla Ukrainy jest trudna, ponieważ Rosja posuwa się naprzód na wschodnich terenach”, jednak „zyski Moskwy wiążą się ze znacznym kosztem”.
– Musimy również wziąć pod uwagę, że straty rosyjskie są ogromne. Obecnie wynoszą one, o ile nam wiadomo, około 1000 zabitych i rannych każdego dnia – powiedział Rutte. – To oprócz łącznej liczby pół miliona zabitych lub rannych – dodał.
Wojna w Ukrainie. Obawy przed zimą. „Putin chce ich zostawić w ciemności”
Obawy przed zmianą pory roku czuć także w Kijowie. Według „Washington Post” przerwy w dostawie prądu w Ukrainie – zgodnie z optymistycznym scenariuszem – będą czterokrotne w ciągu dnia. Jednak inny, czarny scenariusz, zakłada nawet 20 godzin bez zasilania.
– Tak Putin przygotowuje się do zimy: ma nadzieję dręczyć miliony Ukraińców, zwyczajne rodziny, kobiety, dzieci, zwyczajne miasta, zwyczajne wsie. Putin chce ich zostawić w ciemności i zimnie tej zimy, zmuszając Ukrainę do cierpienia i poddania się – mówił Wołodymyr Zełenski podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Według ukraińskich socjologów widmo ciężkiej zimy może sprzyjać zmianom postawy wobec ustępstw terytorialnych.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!