Stało się to, co stać się musiało – patrząc na ostatnie lata i to, jak regularnie poprawiał się dorobek strzelecki po stronie Rosjanina. Aleksandr Owieczkin w barwach Washington Capitals dokonał sztuki, która w momencie śrubowania przez wcześniejszego rekordzistę z Kanady, wydawała się nieosiągalna. Ten kapitany wynik na poziomie 894 trafień czekał na pobicie od 23 marca 1994 roku! Owieczkin wymazał to osiągnięcie 6 kwietnia 2025, podczas wyjazdowego meczu Capitals z New York Islanders.
Wayne Gretzky może jednak nadal szczycić się najlepszym dorobkiem w dziejach, zliczając sezony regularne oraz fazy play-off. Tu Kanadyjczyk ma o 49 trafień więcej od Rosjanina, legitymując się wynikiem 1016. Pobity rekord dotyczy za to statystyk dotyczących wyłącznie sezonów regularnych, innymi słowy, faz zasadniczych w NHL – bez wliczania play-off.
Rekordzista NHL to przyjaciel Władimira Putina. Kontrowersyjna legenda
Owieczkin w barwach klubu z Waszyngtonu występuje od 2005 roku. Jego postać jest w pełni zasłużenie ceniona w świecie hokeja. Trudno się temu dziwić, mowa w końcu o bramkostrzelnym napastniku, który przez ponad dwie dekady utrzymuje się na najwyższym z możliwych poziomów, brylując w NHL. Amerykańska liga hokejowa, podobnie jak w przypadku koszykarskiej NBA, to najlepsze rozgrywki na świecie.
Jeśli jednak spojrzeć na Owieczkina w kontekście nieco szerszym, niekoniecznie sportowym, można w nim dostrzec zdeklarowanego entuzjastę Władimira Putina. Co więcej, wiele wskazuje na to, że Rosjanin i prezydent zza naszej wschodniej granicy, to przyjaciele. Putin jest wielkim miłośnikiem sportu, a hokej z pewnością znajduje się w palecie tych dyscyplin, którym rosyjski dyktator w szczególności kibicuje.
Spoglądając choćby na media społecznościowe, na koncie Owieczkina na Instagramie nietrudno jest znaleźć ślady świadczące o poparciu względem postaci Putina. Najbardziej jaskrawy przykład? Zdjęcie profilowe hokeisty, jakżeby inaczej, właśnie z prezydentem swojej ojczyzny. Grzebiąc nieco głębiej, można również znaleźć deklarację przynależności do „teamu Putina”, o którym otwarcie napisał słynny hokeista. Ba, co więcej, sportowiec był nawet inicjatorem tego przedsięwzięcia w 2017 roku.
Po pobiciu wspomnianego rekordu NHL, o postaci Owieczkina szerzej napisał inny wielki, choć już niegrający zawodnik, Dominik Hasek. Mistrz olimpijski z Nagano (1998), jasno wskazał, że Owieczkin nigdy nie potępił rosyjskiej zbrodni – a miał na to ponad trzy lata – od momentu ataku Rosji na terenach Ukrainy w końcówce lutego 2022 roku.
Wpis Czeskiego mistrza spotkał się ze sporym odzewem w sieci. Władze NHL, choć zapewne mają świadomość, o kim mowa względem rekordu wszech czasów, nie odnoszą się do tego, co poza hokejową taflą. Odniósł się za to… sam Putin.
Prezydent Rosji oficjalnie pogratulował rekordu swojemu przyjacielowi. Panowie wyraźnie grają w jednej drużynie, a przykładów na to jest naprawdę sporo. Wygląda zatem na to, że niezależnie od tego, co dzieje się na ukraińskiej ziemi, w takich sytuacjach – w świecie sportu przymyka się oko. A Owieczkin, choć jest skrajnym przykładem, nie jest jedynym.