-
Andrzej Duda wyjaśnił powody zawetowania części ustaw, dotyczących reformy sądownictwa, argumentując, że były one źle przygotowane.
-
Prezydent skomentował również krytykę pod swoim adresem, z jaką musiała mierzyć się jego córka podczas studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim.
-
Duda wspomniał także o świadomej decyzji żony, Agaty Kornhauser-Dudy, by unikać rozgłosu medialnego.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W ostatnich dniach przed zakończeniem swojej prezydentury Andrzej Duda udzielił wywiadu stacji wPolsce24, w którym ujawnił kulisy pełnienia najwyższego urzędu w Polsce.
Polityk odniósł się między innymi do reformy sądownictwa z czasów rządów PiS, działalności swojej żony oraz nieprzyjemności, z jakimi spotkała się na Uniwersytecie Jagiellońskim jego córka.
Duda wprost o reformach sądownictwa. „Dopisywane na kolanie”
Prezydent, odnosząc się do zawetowania niektórych ustaw, związanych z reformą sądownictwa, którą próbował przeprowadzić PiS, stwierdził, że została ona źle przygotowana, a część przepisów dopisywano „na kolanie”.
– Chciałem tej reformy, ale uważam, że ona została źle zrobiona. Ona nie była dobrze przygotowana wcześniej, ona była dopisywana na kolanie w Sejmie, co nigdy nie powinno mieć miejsca – powiedział Andrzej Duda.
– Uważam, że te weta były wtedy potrzebne, bo moim zdaniem żadnej reformy nie udałoby się zrobić. Zostalibyśmy zmuszeni przez Unię Europejską, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, do wycofania się z niej. Prawdopodobnie różnego rodzaju naciski polityczne spowodowałyby, że trzeba by było się z tego wycofać – podkreślił.
– Bo jak wytłumaczyć, że prokurator generalny, minister sprawiedliwości, weryfikuje sędziów Sądu Najwyższego? Jak pan chce to wytłumaczyć? (…) A jak pan chce to wytłumaczyć, że robi to prokurator generalny, minister sprawiedliwości, który jest uczestnikiem postępowania przed tym sądem w większości spraw poprzez prokuratorów. Jak pan chce to wytłumaczyć, że on to weryfikuje? Moim zdaniem to było nie do wytłumaczenia – pytał dziennikarza prezydent.
„Opluwano urząd prezydenta”. Ostre słowa Andrzeja Dudy
Oprócz tego Andrzej Duda został zapytany o wątek ze swojej nadchodzącej książki, w którym poruszył krytykę, jaka spadała na niego podczas zajęć jego córki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jak stwierdził, w tamtym czasie „opluwano urząd prezydenta Rzeczypospolitej”.
– Niejednokrotnie były to festiwale tego, co pan nazywa, hejtem. Były to kpiny, szyderstwa, nieraz nawet zdarzały się epitety, co jest żałosne i żenujące w ustach ludzi, którzy teoretycznie są ludźmi inteligentnymi, którzy teoretycznie powinni reprezentować jakiś poziom – powiedział prezydent.
– Oni doskonale wiedzieli, że na sali jest moja córka. Doskonale to wiedzieli. Każdy z nich to wiedział, bo nie było to żadną tajemnicą, że Duda studiuje tutaj, gdzie ojciec pracował. Bo ja pracowałem na tym wydziale przez dziewięć lat i znałem tam wszystkich (…). Wśród różnych ludzi na wydziale prawa niestety jest grupa osób, którzy zachowywali się w sposób niegodny – podkreślił.
Andrzej Duda skomentował także działalność swojej żony. Jak zaznaczył, decyzja o odsunięciu się Agaty Kornhauser-Dudy od mediów była podjęta przez pierwszą damę świadomie. – Mowa jest srebrem, a milczenie złotem – powiedział.