Pomiędzy politykiem Prawa i Sprawiedliwości, aktywistami oraz policją doszło do przepychanek.
Macierewicz, w towarzystwie kilku osób, próbował zablokować dostęp do pomnika smoleńskiego, aby uniemożliwić aktywistom złożenie wieńca. Pomiędzy politykiem a protestującymi stanął kordon policji, jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli i przerodziła w przepychanki. – Bez względu na to, jakie będą konsekwencje, będę bronił tego pomnika, bo to jest obowiązek każdego normalnego Polaka – mówił Macierewicz.
Więcej informacji wkrótce.