Wybory prezydenckie. „Aplikacja” RKW
Stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów w związku z tegorocznymi wyborami prezydenckimi udostępniło w sieci stronę internetową dla członków komisji (w medialnych doniesieniach mowa była o „aplikacji”). Za jej pomocą mieli sprawdzać, czy wyborca, który nie znajdował się w spisie wyborców, a chciał zagłosować na podstawie zaświadczenia, nie wykorzystał wcześniej tego zaświadczenia w innym lokalu. Na stronie należało wpisać numer zaświadczenia oraz numer telefonu członka komisji. Jeśli członek komisji otrzymałby komunikat w kolorze czerwonym, miałoby to oznaczać, że zaświadczenie zostało wcześniej użyte. Do korzystania ze strony zachęcali niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości, choć nie była ona autoryzowana przez Krajowe Biuro Wyborcze. Państwowa Komisja Wyborcza podkreślała na konferencjach prasowych, że „aplikacja” nie może być podstawą do odmowy wydania karty do głosowania.
PKW o incydentach w lokalach wyborczych
„Pomimo jednoznacznych wytycznych, na obszarze właściwości Okręgowej Komisji Wyborczej w Krakowie podczas pierwszego głosowania odnotowano dwa przypadki odmowy wydania kart do głosowania osobom uprawnionym, które przedłożyły ważne zaświadczenia o prawie do głosowania. Odmowa ta została uzasadniona zastrzeżeniami zgłoszonymi przez zastępczynię przewodniczącego komisji, która – powołując się na wyniki działania aplikacji zainstalowanej w telefonie komórkowym – uznała, że osoby te miały już rzekomo oddać głos wcześniej” – informowała w czerwcu PKW w sprawozdaniu z wyborów prezydenckich. „Analogiczne zdarzenie miało miejsce również na obszarze działania Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie. W obu przypadkach komisarze wyborczy podjęli decyzję o odwołaniu ze składu komisji osób odpowiedzialnych za niezgodne z prawem działania” – wskazywano.
Śledztwo ws. „aplikacji” Ruchu Kontroli Wyborów
Sprawą zajęło się ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokuratura zapowiadała w czerwcu, że chce ustalić „tożsamość osób zamieszczających wpisy w mediach społecznościowych dotyczące odmowy wydania im kart do głosowania w następstwie wykorzystania aplikacji z uwagi na ich negatywną weryfikację”. „Osoby, którym odmówiono wydania karty wyborczej w trakcie przeprowadzonych wyborów prezydenckich, z uwagi na negatywną weryfikację aplikacją RKW, mogą zgłosić taki fakt do Prokuratury Okręgowej w Warszawie” – wskazywano.
Prokuratura: Potwierdzono jeden przypadek
„ABW zakończyła prowadzenie czynności, w związku z czym dalsze prowadzenie śledztwa powierzono Komendzie Stołecznej Policji. Na chwilę obecną potwierdzono jeden przypadek odmowy karty do głosowania w następstwie weryfikacji zaświadczenia o prawie do głosowania za pomocą nieautoryzowanej aplikacji (w I turze wyborów)” – przekazał w poniedziałek portalowi Gazeta.pl prok. Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał prokurator, na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
RKW nie reaguje na pismo UODO. „Manipulacje”
Działania podjął też prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Mirosław Wróblewski, który zwrócił się do Stowarzyszenia RKW z prośbą o wyjaśnienia. Według prezesa UODO mogło dojść do „nieprawidłowości w procesie przetwarzania danych osobowych, mogących skutkować ryzykiem naruszenia praw lub wolności osób, których dane dotyczą„. Prezes UODO pytał stowarzyszenie m.in. o to, gdzie były przechowywane dane, w jaki sposób były szyfrowane oraz jakie mechanizmy zastosowano, by zabezpieczyć dane przed autoryzowanym dostępem. „Prezes UODO nie otrzymał odpowiedzi na skierowane pisma. Prezes UODO przygotowuje podjęcie dalszych kroków w tej sytuacji zgodnie z przepisami prawa” – poinformował nas Karol Witkowski, rzecznik UODO, nie wyjaśniając jednocześnie, o jakich konkretnie krokach mowa. Poproszony przez nas o komentarz prezes RKW Marcin Dybowski odmówił nam szerszej wypowiedzi, twierdząc jednak, że wątpliwości zgłaszane przez UODO „bazują na manipulacjach mających pokrycie jedynie w informacyjnym szumie medialnym dalekim od faktów„.
Wybory prezydenckie. Głosowanie na podstawie zaświadczenia
Na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania w I turze wyborów prezydenckich zagłosowało 315 503, wyborców, a w II turze – 531 446. Nie wszyscy wyborcy skorzystali ze swoich zaświadczeń, bowiem przed I turą wydano ich 333 790, a przed II – 568 990.
Czytaj również: Duda wyjawił wspomnienie, którego „nigdy nie zapomni”. „To była awantura ze łzami”
Źródła: Gazeta.pl, PKW, Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Urząd Ochrony Danych Osobowych