Gran Chaco, czyli w języku Indian Keczua „kraina wielkich łowów” to ogromny teren w sercu Ameryki Południowej. Ciągnie się od północnej Argentyny przez Paragwaj aż po Boliwię. Ma wielkość dwa razy większą niż Polska i jest chwilami dość sucha, z oryginalną roślinnością zwaną kebraczo. Tu miała miejsce wojna między Boliwią a Paragwajem z lat 1932-1935 o surowce, które rzekomo ukrywa Gran Chaco, a których w rzeczywistości tu nie ma. Tu dzieje się akcja książki Alfreda Szklarskiego „Tomek w Gran Chaco”.
W południowej części ten region znajduje się w argentyńskiej prowincji Chaco, centrum miejscowej produkcji bawełny. Tu leży Park Narodowy El Impenetrable utworzony w 2014 roku na wielkim latyfundium zamordowanego obszarnika Manuela Roseo. Tu żyją pancerniki, mrówkojady, pekari i mazamy, pampasowce (wilki grzywiaste), a także pumy i oceloty. Tu także uchował się jeszcze największy kot Ameryki – jaguar.
Zasięg jaguara poważnie się skurczył
Niegdyś zasięg trzeciego co do wielkości kota świata obejmował obszary obu Ameryk od południowych Stanów Zjednoczonych aż po środkową Argentynę i Patagonię. Na większości tych obszarów jaguary jednak zniknęły. Na południu wycofały się z terenów Patagonii, Urugwaju i większości Argentyny. Teraz to Park Narodowy El Impenetrable stanowi południową granicę zasięgu tego drapieżnika.
Wydawało się, że i to jednak do czasu, bowiem na początku XXI wieku mówiono o zaledwie 10 jaguarach żyjących w tym rejonie, które być może też wymarły. W 2018 roku odnaleziono jednak w Parku Narodowym El Impenetrable ślady samotnego samca. Nazwany Qaramta został wytropiony i schwytany, a następnie w leżącym niedaleko, ale bliżej brazylijskiej granicy Parku Ibera skrzyżowano go z trzymanymi tam samicami. Tak narodzone młode jaguary wypuszczone zostały na wolność. Były wśród nich młode samice, więc strażnicy przyrody liczyli na to, że ściągną one nowe samce.
Walka o powrót jaguarów do Gran Chaco
Tak się nie stało. Przez ostatnie kilka lat jaguary nie przybyły do Chaco. Argentyńczycy jednak się nie poddają. W zeszłym roku wypuścili do parku El Impenetrable dwie samice, a teraz zaopatrzona w nadajnik na wolność ruszyła kolejna. To zwierzę schwytane i uratowane w Paragwaju, zatem urodzone na wolności. Może dzięki temu da większą gwarancję sukcesu.
Celem tych samic jest objęcie w posiadanie areałów łowieckich, polowanie, a przede wszystkim ściągnięcie tu samców. Połączenie z nimi ma dać początek nowej populacji jaguarów w argentyńskim Gran Chaco.
Argentyna jest państwem dziewięciokrotnie większym od Polski. Jej terytorium nie zmieściłoby się między Polską a Portugalią. A jednak żyje tu zaledwie 200 jaguarów. To sytuacja krytyczna, zwłaszcza że koty mają tereny mocno oddalone od siebie i poszatkowane. Argentyńczycy liczą jednak na to, że przybędą tu zwierzęta z sąsiedniego Paragwaju, gdzie mieszka ich ponad 1000.