Zgodnie z przewidywaniami, Asseco Resovia Rzeszów zrobiła niezły interes, sięgając do konkurencji po jednego z reprezentantów Polski. PGE Projekt Warszawa stracił Artura Szalpuka, ostatecznie sięgając po innego kadrowicza, Bartosza Bednorza. Choć „Benji” nie znalazł uznania w oczach trenera Nikoli Grbicia podczas ostatecznej selekcji względem MŚ 2025 na Filipinach. Pojechał tam za to wspomniany „Szalupa”.
Co ciekawe, w przypadku transferów Szalpuka i Bednorza, doszło do… wymiany na linii warszawsko-rzeszowskiej. Ten drugi spędził bowiem sezon 2024/25 w barwach Asseco Resovii, ale ostatecznie nie zagrzał na Podkarpaciu zbyt długo miejsca.
PlusLiga: Artur Szalpuk liderem Asseco Resovii. Czy wygra w Warszawie?
Jak będzie wyglądać historia z Szalpukiem i jego pobytem w Rzeszowie, to pokażą zapewne kolejne miesiące. Przyjmujący ma za sobą udany sezon reprezentacyjny. Wejście do turniejowego składu na MŚ, to z pewnością duża rzecz – choć Szalpuk solidnie sobie na to zapracował, udanymi występami m.in. w trakcie Ligi Narodów.
W kontekście postaci siatkarza zrobiło się głośno również już podczas samego turnieju na Filipinach. Padały wówczas wręcz zarzuty związane z nieobecnością Szalpuka na boisku, w obliczu problemów reprezentacji Polski. Warto przypomnieć, że kontuzji doznał Tomasz Fornal, ale ostatecznie i tak „Szalupa” nie zaprezentował się na dłuższym dystansie, będąc w hierarchii za plecami Wilfredo Leona, Kamila Semeniuka oraz… nie do końca zdrowotnie dysponowanego Fornala.
Kto wie, być może sam sezon kadrowy i to pozytywne zamieszanie wokół „Szalupy” sprawiły, że sam siatkarz jest jeszcze mocniej zmotywowany do zaliczenia solidnego sezonu w barwach Asseco Resovii. Widać to zresztą poprzez formę, jaką na początku rozgrywek prezentuje przyjmujący. Bardzo solidny punkt zespołu, lider, którego w Rzeszowie z pewnością potrzebowali.
Co ciekawe, już w najbliższy czwartek (tj. 6 listopada) w Warszawie zagrają dwie niepokonane dotychczas drużyny w sezonie ligowym. PGE Projekt podejmie właśnie Asseco Resovię (g. 20:30, transmisja w Polsacie Sport 3), czyli będzie to szczególny mecz m.in. dla Szalpuka czy Bednorza. W warszawskiej drużynie gra też np. Karol Kłos, środkowy, który również w PGE Projekcie znalazł się po okresie gry w stolicy Podkarpacia.
Jak fakt wysokiej formy warszawskiego zespołu, liderującego w PlusLidze z kompletem punktów i ani jednym przegranym setem(!), ocenia Szalpuk?
– Brawo dla nich, że jeszcze nie przegrali żadnego seta. Grają dobrze, są dobrą drużyną, która od lat bardzo dobrze zaczyna ligę. W zeszłym sezonie, kiedy tam grałem, pierwszej porażki zaznaliśmy dopiero w dziesiątej kolejce. Fajnie więc, że będziemy mogli się sprawdzić na tle takiego rywala, ale będzie też wiele innych takich teoretycznie większych meczów. Takich, na które kibice sobie ostrzą zęby. Też nie ma więc co myśleć w taki sposób, że ten mecz zdecyduje o medalach na koniec – powiedział przyjmujący w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie PlusLigi.
„Szalupa” w marcu b.r. skończył 30 lat. Na swoim koncie ma m.in. mistrzostwo świata z 2018 roku, będąc członkiem zespołu trenera Vitala Heynena. Czy kampania 2025/26 będzie dla Szalpuka przełomową? Póki co jest to zbyt wczesny etap na wiążące wnioski względem końcowych rozstrzygnięć, ale z pewnością są ku temu dobre przesłanki.













