-
Pająk Zephyrarchaea austini, nazywany „pająkiem-zabójcą”, przetrwał masowe wymierania i kataklizmy, jednak niedawne pożary i susza na Wyspie Kangura zagroziły jego istnieniu.
-
Po odkryciu gatunku w 2010 r., uznano go za niemal wymarłego, lecz naukowcom udało się niedawno odnaleźć kilka młodych osobników poza rezerwatem.
-
Choć australijski rząd objął gatunek ochroną priorytetową, zmiana klimatu i susza mogą okazać się gwoździem do trumny tego wyjątkowego gatunku pająków.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Tak nazywają go Australijczycy: „assassin spider”, czyli pająk-zabójca. Głównie z tego powodu, że celem ataków tego pękatego zwierzęcia są inne pająki. Należą one do grupy, która istniała przed milionami lat na terenie Gondwany, czyli nie tylko w Australii, ale również Ameryce Południowej, Afryce i Madagaskarze.
Ochrona i w ogóle poszukiwania, bowiem po odkryciu w 2010 r. wydawało się, że zwierzę wymarło. Po czym udało się jednak znaleźć go na wolności. Pracownicy Muzeum Australii Południowej zaobserwowali jedną samicę i to w niezwykłym miejscu. Poza rezerwatem, w którym miał być chroniony, czyli obszarem Western River.
Pająk, który mieszka wyłącznie na Wyspie Kangura
Pająk Zephyrarchaea austini jest mieszkańcem nawet nie samej kontynentalnej Australii, ale Wyspy Kangura leżącej u jej południowych brzegów. Leży ona niedaleko miasta Adelajda i jest enklawą bezcennego życia.
Wiele mieszkających tam gatunków jest endemicznych i żyje tylko tam. Dla wielu zwierząt ten obszar jest bezpieczną ostoją – na wyspie mogą odbudowywać swe populacje bez presji człowieka.
Na przełomie 2019 i 2020 r. spadł jednak na Australię straszny kataklizm. Były to potężne pożary zwane „czarnym latem”, jedne z największych w historii kraju. Nie ominęły także Wyspy Kangura, która poważnie ucierpiała. Płonąca ściółka była śmiertelną pułapką dla wielu małych zwierząt, także bezkręgowców takich jak ten pająk.
Jak podaje Queensland Museum: „wówczas pojawiły się obawy o jego dalsze przetrwanie. Wstępne badania sugerują, że skutki pożarów dla regionu Western River na Wyspie Kangura były szczególnie dotkliwe, a pomimo licznych poszukiwań nie zaobserwowano po kataklizmie żadnych pająków-zabójców. Dalsze istnienie pająka jest w najlepszym razie mało prawdopodobne, konieczne są dalsze szczegółowe badania, zarówno w perspektywie krótkoterminowej, jak i długoterminowej”.
A jednak mimo tych fatalnych prognoza na Wyspie Kangura ruszyły poszukiwania. Skoro bowiem już raz udało się odnaleźć pająka Zephyrarchaea austini na terenach poza rezerwatem Western River, to może…
I rzeczywiście, jak donosi „The Guardian”, po kilkutygodniowych poszukiwaniach na Wyspie Kangura udało się odnaleźć młodego osobnika pająka w wilgotnych kępach ściółki tutejszego lasu, poza rezerwatem. A zatem jednak przetrwał! Nadal żyje.

Odkryli pająka, ale on może nie przetrwać
Cytowana przez „Guardiana” Jane Ogilvie poszukujące zwierzęcia wraz z Invertebrates Australia mówi, że ekscytacja jest duża, ale sytuacja jest bardzo trudna. Upały wyniszczyły ściółkę Wyspy Kangura. Wszystko jest suche jak pieprz, w niektórych miejscach deszcz nie spadł od dwóch lat! Nawet nie same pożary, ale w ogóle susza zagraża temu pajęczakowi, który jest tak cenny.
Cały dorobek poszukiwań pająka w ostatnim roku to siedem młodych osobników i tylko jedna dorosła samica. Miejmy nadzieję, że nie ostatnia w wypadku tego gatunku. Rząd Australii wciągnął Zephyrarchaea austini na listę 11 priorytetowych do ochrony gatunków zwierząt, które są najcenniejsze w kraju. To może jednak nie wystarczyć, bowiem opanowanie suszy i zmiany klimatu jest już poza zasięgiem rządu federalnego.