Co się działo na komisji: Michał Wójcik, który został wyznaczony na pełnomocnika Zbigniewa Ziobry, rozpoczął od zaprezentowania pozostałym nagrania z dnia zatrzymania polityka. W trakcie pojawiały się plansze, które informowały o tym, co robił były minister sprawiedliwości o konkretnej godzinie. Pokazano też, co w tym czasie robiła komisja. – Nie ma większego szczęścia niż obrońca, który pogrąża człowieka, którego ma bronić. Serdecznie dziękujemy za ten film – skomentował nagranie przewodniczący komisji, Jarosław Urbaniak. – Nie wiem czy pan nie nadąża intelektualnie za tym, co pan obejrzał w ciągu ostatnich kilku minut? To widziały miliony Polaków i pewnie też marszałek Szymon Hołownia, który otrzymał pismo o zatrzymanie procedowania tego wniosku (…). Ta komisja nie powinna się dzisiaj odbyć – odpowiedział Wójcik.
Awantura w trakcie obrad: Prace komisji nie przebiegały spokojnie. Padło też wiele ostrych słów. Michał Wójcik w pewnym momencie nazwał pos³ów „malutkimi aktorami w teatrze Donalda Tuska”. – To jest bandytyzm polityczny, co wy robicie dzisiaj – kontynuował. Oskarżył też koalicją rządzącą o ściganie opozycji. W dalszej części wypowiedzi powołał się m.in. na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące działania komisji ds. Pegasusa. Po pewnym czasie Urbaniak wyłączył mikrofon Wójcika i poprosił go o trzymanie się tematu. – Zwracam panu uwagę, że nie mówi pan do rzeczy – zaznaczył.
Kłótnia o wyłączony mikrofon: Po kilku minutach przewodniczący ponownie odebrał głos politykowi PiS. – Bardzo proszę do rzeczy – upomniał się. W odpowiedzi Michał Wójcik stwierdził, że „widać, że to pana bardzo boli”. – Pan zachowuje się jak działacz ubecki. Jak to tak. Co pan robi? – zareagował. Ponownie podważył legalność komisji śledczej ds. Pegasusa, nazywając jej członków „przebierańcami„. Urbaniak znowu mu przerwał i poprosił o nieobrażanie posłanek.
Wyproszenie posła: Wójcik w dalszej części wypowiedzi atakował też sędzię Annę Ptaszek, która wydała postanowienie o doprowadzeniu Ziobry przed komisję. W pewnym momencie do dyskusji włączył się też Mariusz Gosek. – Takie zwroty „pokaż ptaszka” do mnie, to wiesz Zembaczyński, naleśniku jeden, żebyś się nie zdziwił – powiedział w tle. – Matko kochana, to jest po prostu skandal – skomentowała Elżbieta Witek. Od razu zareagował też przewodniczący komisji. – Panie pośle Gosek proszę opuścić salę, niech pan ochłonie – powiedział.
Więcej o sprawie immunitetu Zbigniewa Ziobry przeczytasz w tekście: Giertych chce postawić Ziobrę przed sądem. Sejmowa komisja przegłosowała wniosek
Źródło: Sejm