Jak podaje niemiecka gazeta „Sueddeutsche Zeitung”, w miniony poniedziałek różne niemieckie banki zablokowały płatności przy pomocy systemu PayPal o wartości prawdopodobnie ponad dziesięciu miliardów euro. „To katastrofa wizerunkowa dla PayPala i strata finansowa, której skala nie została jeszcze określona” – czytamy.
Podejrzane polecenia zapłaty
Gazeta podaje, że w PayPalu musiało dojść w ostatnich tygodniach do awarii systemów mających zapobiegać wyłudzeniom pieniędzy od klientów. Niemieckie banki zauważyły bowiem miliony podejrzanych poleceń zapłaty od PayPala. Chodzi o sytuację, gdy PayPal chce pobrać z konta bankowego pieniądze, po tym jak użytkownik systemu dokonał na przykład płatności w sklepie internetowym.
„Sueddeutsche Zeitung” podaje, że w Niemczech PayPal ma ponad 30 milionów klientów i jest najpopularniejszą metodą płatności za zakupy w sieci. W ubiegłym roku prawie 30 procent wszystkich transakcji internetowych zostało zrealizowanych za pośrednictwem tego operatora.
PayPal na celowniku oszustów
Jak czytamy, przestępcy regularnie próbują oszukać PayPala i wyłudzić pieniądze z kont bankowych. Zazwyczaj takie oszustwa są skutecznie wykrywane przez wewnętrzny system bezpieczeństwa. Jednak pod koniec ubiegłego tygodnia system ten najwyraźniej uległ awarii. Wiele wskazuje na to, że w rezultacie PayPal bez sprawdzania przesłał do banków podejrzane polecenia zapłaty.
Gazeta podaje, że kilku niemieckim bankom wydało się to podejrzane, dlatego tymczasowo wstrzymały transakcje. Oznacza to, że sprzedawcy nie otrzymali pieniędzy za towary. Weryfikacja podejrzanych transakcji może potrwać kilka dni. Znawcy branży, z którymi rozmawiali dziennikarze gazety, szacują, że może chodzić w sumie o transakcje o wartości 10 miliardów euro.
Czy tylko w Niemczech?
PayPal potwierdził gazecie, że faktycznie w ostatnich dniach wystąpiły problemy, które wpłynęły na niektóre transakcje. Firma zapewniła, że przyczyna została szybko zidentyfikowana, a teraz trwają pracę naprawcze.
„Sueddeutsche Zeitung” dodaje, że rzadko zdarza się, aby systemy bezpieczeństwa tak dużej firmy uległy awarii. Na razie nie jest też jasne, czy problem dotyczy tylko Niemiec, czy też innych krajów europejskich – czytamy.
Autorem tekstu jest Wojciech Szymański. Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.