-
Bąk zwyczajny niemal wyginął w Wielkiej Brytanii, ale dzięki działaniom ochronnym i odtworzeniu mokradeł jego populacja zaczęła się odradzać.
-
Rewitalizacja podmokłych terenów w Middleton Lakes przyniosła korzyści nie tylko dla bąka, ale też wielu innych gatunków i ludzi.
-
Brytyjczycy świętują sukces powrotu tego rzadkiego ptaka, który dla przetrwania zależy od specyficznych mokradłowych siedlisk.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W. Brytania – jak informowaliśmy w Zielonej Interii – to państwo stanowiące fenomen na skalę europejską. Utraciło lwią część swej przyrody i wiele gatunków, które w kontynentalnej Europie uważane są nawet za pospolite, takich jak kuna leśna. Teraz je odtwarza z wielkimi sukcesami. Brytyjska przyroda zaczyna przypominać tę sprzed wieków, zwłaszcza przyroda angielska czy walijska, gdyż Szkocja zawsze była ostoją dzikiego życia Wysp Brytyjskich.
Dotyczy to także ptaków, z których wiele na Wyspach Brytyjskich wymarło. Nawet takie ptaki, które u nas, w Polsce są znane, nawet pospolite. Akurat to bąka zwyczajnego nie dotyczy, gdyż ten gatunek nawet u nas nie jest często spotykany. Jego liczba w Polsce to może 3-4 tys. osobników. Cała populacja tych ptaków to 100 do 300 tys. par. W Europie żyją głównie w środkowej i wschodniej części kontynentu.
Warto przy tym pamiętać, że bąk zwyczajny to kosmopolita. Zamieszkuje Eurazję, ale również Afrykę, południową Azję i dorzecza wielu tutejszych rzek. Na terenie Europy nie ma go już na wielu obszarach, a na Wyspach Brytyjskich wymarł niemal zupełnie. W 1997 r. liczba bączków na terenie Wielkiej Brytanii spadła do 11 ptaków, na dodatek samych samców. Nie było więc przyszłości.
Wielka Brytania uznała rolę mokradeł
Nie był to jednak jedyny problem, bowiem wiele terenów brytyjskich, na których zwierzę żyło, zniknęło. Bąk potrzebuje mokradeł, a brakowało ich. Warunkiem jego ocalenia było zatem odtworzenie podmokłych obszarów, na których mógł żyć. I tak się stało. Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków przejęło w 2007 r. stare żwirownie niedaleko Jeziora Middleton, przekształciło je w mokradła, które stanowią schronienie nie tylko dla tych ptaków, ale także dla wszelkiego rodzaju rodzimej fauny. Te mokradła są również korzystne dla ludzi. Filtrują wodę, magazynują dwutlenek węgla i zapewniają ochronę przeciwpowodziową.
I teraz media brytyjskie ogłaszają sukces. Bąk zwyczajny powrócił. Ptak miał rekordowy sezon lęgowy w Middleton Lakes w Staffordshire.
„Jesteśmy zachwyceni i czujemy się niesamowicie usatysfakcjonowani, widząc, jak w tym roku ptaki brodzące i bączki dobrze sobie radzą” – powiedziała cytowana w BBC Kate Thorpe, kierownik ośrodka. – „To pokazuje, jak ważne jest zapewnienie odporności siedlisk na zmieniający się klimat”.
Brytyjczycy cieszą się, bo akcja ratowania i przywracania bąka tutejszej przyrodzie pozwoliła upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Odradza się jego populacja, ale również populacja innych ptaków np. czajki, brodźców, szablodziobów. Nowe bagniska przytrzymują wodę, nawadniają okolicę i ograniczają skutki zmiany klimatu.
Bąk zwyczajny buczy w zaroślach jak byk
Bąk zwyczajny to ptak niesamowity. Jest czaplą, ale czaplą niezwykłą. Potrafi bowiem tak ustawić się wśród trzcin i zarośli, że po wyciągnięciu ciała pionowo i wyprostowaniu szyi oraz dzioba, staje się w nich niewidoczna. Nawet kołysze się z wiatrem jak rośliny, nie sposób go dostrzec. Łatwiej usłyszeć, bo bąki wydają bardzo charakterystyczne, buczące dźwięki. Brzmi to tak, jakby jakiś byk siedział w zaroślach. Nie sposób tego dźwięku pomylić z czymkolwiek innym.