-
Wypowiedź posła Sławomira Ćwika z Polski 2050 o Barbarze Nowackiej i Donaldzie Tusku wywołała dyskusję o standardach debaty politycznej.
-
Barbara Nowacka przyznała, że oczekiwała przeprosin za insynuacje i hejt, podkreślając konieczność wprowadzenia wyższych standardów w polityce.
-
Ćwik twierdzi, że jego słowa dotyczyły wyłącznie kwestii politycznych i przeprasza za zachowanie innych, zaprzeczając insynuacjom.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W piątek Sławomir Ćwik zabrał głos w obecności Barbary Nowackiej, stojąc na mównicy sejmowej. Jeszcze zanim zaczął, z ław dobiegało głośne skandowanie: „Połącz kropki! Połącz kropki!„
– Pani minister, przepraszam za zachowanie prawej części sali, która nie potrafi połączyć prostych kropek. Moja wczorajsza wypowiedź była jednoznaczna, kiedy mówiłem o tym, żeby patrzeć na sytuację polityczną (…) Nie usuwa się z rządu dobrego ministra, jakim jest pani Barbara Nowacka. A wy się wstydźcie za to, co piszecie i jak się zachowujecie – apelował poseł.
Wkrótce później w mediach społecznościowych minister edukacji pojawił się wpis, w którym odniosła się do sprawy, uderzając w Sławomira Ćwika. „Seksizm, chamstwo i brak zdolności aby powiedzieć słowo 'przepraszam’ staje się niestety normą w polskim Sejmie. Nie mam złudzeń co do polityków PiS – ich pogardę i brak szacunku do kobiet znamy od dawna. Ale od Polski 2050 oczekiwałam wyższych standardów” – napisała.
Jak dodała Nowacka, spodziewała się „przeprosin za insynuacje i wywołanie fali obelg i hejtu”, „przeprosin mojej rodziny i rodziny premiera Donalda Tuska” oraz „szkolenia antydyskryminacyjnego nie tylko dla posła Ćwika ale i wszystkich inny, którzy nie widzą problemu w zachowaniu tego pana”.
Dwuznaczne słowa o Nowackiej i Tusk. „Nie było żadnych insynuacji”
Na wpis minister odpowiedział ponownie poseł Polski 2050, apelując by obejrzała jego wypowiedź z czwartkowego programu „na spokojnie” i podkreślając, że w jego słowach nie było żadnych insynuacji.
„Za zachowanie innych panią i pana premiera przeprosiłem i szczerze ubolewam, że doszło do tej sytuacji. Nie było to moją intencją w żadnym stopniu” – napisał Ćwik.
W czwartek w jednym z programów Kanału Zero komentowano utrzymanie przez Barbarę Nowacką stanowiska ministra edukacji po rekonstrukcji rządu. Obecny w studiu poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik stwierdził, że „każdy, kto łączy kropki, wie dlaczego została i tyle”.
– Każdy, kto interesuje się polityką, niech połączy kropki – dodawał, uśmiechając się, co wywołało żywiołową reakcję Jana Kanthaka.
– Ja mam pewne podejrzenia, ale grubo! Ja bym chyba nie odważył się tak o tym mówić publicznie – mówił poseł PiS.
Zamieszanie wokół słów posła Polski 2050. Ćwik zrzuca winę na Kanthaka
Po tym, jak w sieci zawrzało od plotek, Ćwik ponownie odniósł się do swojej wypowiedzi z programu. „Przecież to jest oczywiste. Minister Nowacka jest liderką partii tworzącej Koalicję Obywatelską i jej pozycja w KO jest zupełnie inna aniżeli ministrów bez takiego zaplecza politycznego. Inicjatywa Polska tworzy lewe skrzydło KO i proszę pamiętać o jesiennych planach KO” – napisał.
„Przepraszam panią minister Barbarę Nowacką i premiera Donalda Tuska, że natychmiast nie zareagowałem na zachowanie posła Kanthaka, które spowodowało burzę w sieci. Ja wyraźnie wskazywałem, że chodzi tylko kwestie polityczne” – dodał.
Wpis Ćwika skomentował poseł PiS. „Moje zachowanie? Kolego, byłeś wczoraj jak wokalista Coldplay” – napisał, nawiązując do niedawnego skandalu wywołanego podczas koncertu brytyjskiego zespołu, w czasie której nagrano pracowniczkę dużego przedsiębiorstwa w ramionach swojego szefa.
- Polacy popierają decyzję Nowackiej? Nowy sondaż, chodzi o lekcje religii
- „Celujący za zdradę”. Czarnek wręczył Nowackiej „świadectwo szkolne”