W skrócie
-
25-letni mieszkaniec Barcic został tymczasowo aresztowany pod zarzutem zabójstwa trzech osób.
-
Policja i prokuratura zabezpieczyły potencjalne narzędzia zbrodni, mężczyzna częściowo potwierdził zarzuty, lecz nie przyznał się formalnie do winy.
-
Biegli zbadają poczytalność podejrzanego, pobrano od niego również krew do badań na obecność alkoholu i środków odurzających.
– Podejrzany 25-latek usłyszał zarzuty zabójstwa trzech osób z zamiarem bezpośrednim. Mężczyzna formalnie nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, natomiast złożył wyjaśnienia, w których de facto potwierdził dokonanie zarzuconych mu czynów. Z uwagi na dobro postępowania nie ujawniamy szczegółowej treści jego wyjaśnień składanych w tym postępowaniu – przekazała prok. Rataj-Mykietyn.
Prokuratura złożyła do sądu wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Od 25-latka została pobrana krew w celu zbadania na obecność alkoholu i środków odurzających, ale wyniki nie są jeszcze znane.
Jak przekazała rzeczniczka prokuratury, ze wstępnych ustaleń sekcji zwłok ofiar wynika, że przyczyną śmierci były rozległe obrażenia głów. Na szczegółowe opinie biegłych trzeba będzie poczekać kilka tygodni. Śledczy na miejscu zbrodni, czyli w domu ofiar i sprawcy, zabezpieczyli kilka narzędzi, które zostały wytypowane jako mogące służyć do dokonania zabójstwa – najprawdopodobniej sprawca posłużył się młotkiem oraz nożem.
Tragedia w Barcicach. Zatrzymany 25-latek to syn jednej z ofiar
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna nie był wcześniej karany. W toku śledztwa mają zostać powołani biegli psychiatrzy, którzy ocenią jego poczytalność.
Do potrójnego zabójstwa doszło w nocy z wtorku na środę w jednym z domów w Barcicach koło Nowego Sącza. W środę rano policja została powiadomiona o odnalezieniu ciał trzech osób: kobiety w wieku 52 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 45 i 66 lat. Ofiary były ze sobą spokrewnione i mieszkały w tym samym domu.
Zatrzymany 25-latek to syn jednej z ofiar. Po zdarzeniu był poszukiwany przez policję, i został tego samego dnia zatrzymany w pustostanie na terenie miejscowości. – Najprawdopodobniej ukrywał się, widział, że trwa obława. Najprawdopodobniej jest pod wpływem środków odurzających – przekazała polsatnews.pl rzeczniczka krakowskiej policji Podinsp. Katarzyna Cisło.