Od lat głośno jest o wpływie środków ochrony roślin na środowisko i zdrowie, a poszkodowanych w wyniku oddziaływania pestycydów zgłasza się coraz więcej. Z tego względu niemiecki Bayer, który kilka lat temu przejął amerykańskiego producenta kontrowersyjnego herbicydu, rozważa złożenie wniosku o upadłość Monsanto.
Bayer nie chce być łączony z herbicydami. Chodzi o pieniądze
Koncern po głośnym przejęciu zapłacił już co najmniej 10 mld dolarów, aby pokryć koszty związane z procesami sądowymi wytoczonymi przez poszkodowanych w związku z użyciem środka Roundup zawierającego glifosat. Medialne doniesienia mówią ponadto, że Bayer ma specjalny fundusz na ten cel z budżetem nawet kilkudziesięciu miliardów dolarów.
W sądach USA na rozpatrzenie czeka aż 67 tys. pozwów dotyczących produktu Monsanto, gdzie stroną w postępowaniu jest niemiecki Bayer. Gigant zabezpieczył na ten cel 5,9 mld dolarów – donosi Reuters.
W sumie liczba pozwów sięga już prawie 200 tys. Na początku 2025 r. Bayer informował, że 114 tys. z nich udało się zakończyć ugodami przedsądowymi.
Złożenie wniosku o upadłość Monsanto mogłoby powstrzymać lawinę pozwów przeciwko producentowi najpopularniejszego pestycydu na świecie. Tym bardziej, że coraz bardziej wpływają one na finanse niemieckiego giganta.
Prawie 200 tys. pozwów i specjalna sądowa zakładka na stronie
Na stronie firmy jest nawet specjalna zakładka, gdzie grupa relacjonuje kolejne procesy dotyczące Roundupu w głównie amerykańskich sądach. Oskarżyciele żądają odszkodowań rzędu setek milionów, a nawet kilku miliardów dolarów. Jednak Bayer najczęściej komentuje, że będzie się odwoływał od kolejnych decyzji.
Koncern złożył także petycję do amerykańskiego sądu najwyższego, aby ten ograniczył możliwość składania pozwów dotyczących efektu działania pestycydów sprzedawanych przez spółkę. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w czerwcu.
Bayer stoi na stanowisku, że amerykańska agencja ds. ochrony środowiska nie uznała Roundupu za rakotwórczy, więc producent nie musi umieszczać takich ostrzeżeń na opakowaniach. Niemcy chcieliby, aby pozwy nie były rozpatrywane przez sądy stanowe, ale na mocy prawa federalnego.
Najsłynniejszy pestycyd świata
Substancja czynna zawarta w Roundupie używanym na polach uprawnych całego świata (także w Polsce) zwalcza właściwie wszystkie rośliny z wyjątkiem tych modyfikowanych genetycznie. Dzięki temu można uzyskać obfite plony.
Roundup dostępny jest w różnych stężeniach i z różną zawartością substancji pomocniczych. Producent zapewnia, że użycie środka jest bezpieczne, o ile zastosuje się wymagane procedury.
Z badania opublikowanego w czasopiśmie naukowym „The Journal of National Cancer Institute” wynika, że rolnicy mającydo czynienia z glifosatem mają w moczu biomarkery powiązane z ryzykiem zachorowania na raka. Co więcej, naukowcy twierdzą, że glifosat może mieć też związek z nietolerancją glutenu obecnego w pszenicy.

Amerykańska agencja ochrony środowiska zatwierdziła Roundup wiele lat temu. Pomimo kolejnych pozwów, nie uznała go za substancję rakotwórczą.
W marcu 2025 r. sąd stanowy hrabstwa Cobb orzekł, że Bayer musi wypłacić 2,1 mld dolarów odszkodowania mężczyźnie, który zachorował na raka. Stwierdzono, że nowotwór pojawił się w wyniku długotrwałego kontaktu z glifosatem. Batalia sądowa w tej sprawie toczyła się od 2021 r.
John Barnes złożył pozew przeciwko koncernowi w związku z wykryciem u niego chłoniaka nieziarniczego należącego do grupy nowotworów złośliwych krwi. Gigant agrochemiczny informował, że zamierza odwołać się od wyroku. Podobny wyrok zapadł w 2015 r. Mieszkaniec Stanów Zjednoczonych również zachorował na chłoniaka nieziarniczego wywołanego glifosatem.
W listopadzie 2023 r. Komisja Europejska podjęła decyzję w sprawie dalszego użycia glifosatu na terenie Wspólnoty. Mimo kontrowersji, środek w państwach UE może być stosowany do 2033 r. Kraje członkowskie mogą wprowadzać jednak własne ograniczenia w stosowaniu pestycydu.