-
W Pieniążkowicach na Podhalu wydano zgodę na odstraszanie wilków z powodu ich częstych wizyt w pobliżu domów i szkół.
-
Zgoda obejmuje stosowanie petard, kul gumowych i środków zapachowych, a działania mogą prowadzić wybrane koła łowieckie.
-
Decyzja obowiązuje do czerwca 2027 r. i dotyczy maksymalnie 10 osobników, a inne wsie również domagają się podobnych zezwoleń.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Władze gminy Czarny Dunajec informują, że wilki zaczęły pojawiać się w pobliżu zabudowań, a obawy przed drapieżnikami zgłaszali mieszkańcy. Chodzi m.in. o bezpieczeństwo dzieci i hodowanych zwierząt.
Myśliwi będą mogli rzucić petardą w wilka
Marcin Ratułowski, burmistrz Czarnego Dunajca potwierdza, że mieszkańcy Pieniążkowic leżących w regionie Pogórza Orawsko-Jordanowskiego często zgłaszali obecność wilków wśród zabudowań. Podobno widziano je też w dzień przy boisku szkolnym.
„Ich obecność została potwierdzona zdjęciami, nagraniami oraz pismem z Nadleśnictwa Nowy Targ” – wskazuje przedstawiciel gminy.
Zgodnie z decyzją RDOŚ wilki w Pieniążkowicach mogą być odstraszane na kilka sposobów. Dozwolone jest stosowanie petard, gumowych kul i zapachów, które mają odstraszać zwierzęta. Derogacja dotyczy maksymalnie 10 osobników.
- Podręczniki trzeba pisać na nowo? Odkrycie w sprawie psów wywołuje ciarki
- Wilki gwarancją bezpieczeństwa. To nie żart. Problemem są inne psy
Strzelać z pistoletów hukowych i rzucać w ich stronę petardy mogą jedynie członkowie lokalnych kół łowieckich „Głuszec” z Nowego Targu oraz „Szarak” ze Starego Bystrego. Obowiązują też odległości: można straszyć wilki tylko w pobliżu zabudowań (do 500 m) lub w sytuacji, gdy wilk znajdzie się blisko ludzi lub zwierząt domowych (do 100 m). Poza wyznaczonym terenem nie wolno odstraszać wilków – zaznacza RDOŚ.
„Gazeta Krakowska” przytacza na swoich łamach wypowiedź Pawła Skawińskiego, byłego dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego, który uważa, że wilki wracają w miejsca, z których zostały wygonione, ponieważ to ich dawne terytoria. Przyrodnik dodaje, że drapieżnikom po prostu łatwiej zapolować na chodzące po drogach kury czy inne zwierzęta hodowlane.
„Trzeba pamiętać, że straszenie ludzi wilkami, co od wielu już lat robią myśliwi, ma na celu spotęgowanie niechęci do tych drapieżników i uzyskanie społecznego poparcia dla powrotu do polowań na te zwierzęta” – przypomina polska biolog dr hab. Sabina Nowak.
Przyrodnicy mówią wprost: straty wśród zwierząt hodowlanych, które giną w wyniku sporadycznych ataków wilków, są niewspółmiernie małe w stosunku do korzyści, jakie te zwierzęta przynoszą ekosystemom.
Od niecałych stu lat w Polsce nie odnotowano żadnego przypadku ataku wilka na człowieka. Mało tego, według przyrodników, którzy wilkom przyglądają się od lat, obecność tych zwierząt w ekosystemach czyni nas bezpieczniejszymi, o czym pisaliśmy na łamach Zielonej Interii.
Miejscowość Pieniążkowice znajduje się na granicy dwóch mezoregionów: Beskidu Orawsko-Podhalańskiego i Kotliny Nowotarskiej. Można stąd ruszyć szlakiem turystycznym w różnych kierunkach górskich.