-
Nowe śledztwo na fermach futrzarskich w Polsce ujawnia dramatyczne warunki życia lisów i jenotów, szczególnie młodych szczeniąt.
-
Organizacje prozwierzęce i europejscy eksperci jednoznacznie krytykują hodowlę zwierząt na futra, uznając ją za nieetyczną i niemożliwą do pogodzenia z dobrostanem zwierząt.
-
Projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro w Polsce ma być rozpatrzony jeszcze we wrześniu, a społeczeństwo w większości popiera ten zakaz.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak wygląda życie szczeniąt na fermach futrzarskich? Nowe śledztwo z ferm lisów i jenotów pokazuje, że to pasmo cierpień. „Zgromadzone przez nas nagrania po raz kolejny potwierdzają, że na fermach futrzarskich nie da się zapewnić zwierzętom jakiegokolwiek dobrostanu. Niedawno wybrzmiało to też oficjalnie ze strony europejskich naukowców i lekarzy weterynarii” – mówi Bogna Wiltowska, dyrektorka ds. śledztw w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało wyniki śledztwa przeprowadzonego wiosną i latem tego roku na fermach futrzarskich w Polsce. Nagrania pokazują, że szczenięta od urodzenia do śmierci nie opuszczają ciasnych, drucianych klatek. Takie obrazy mogą już niedługo przejść w Polsce do historii – projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro ma być procedowany jeszcze we wrześniu.
Weterynarze przeciwni hodowlom na futra
Zwierzęta przetrzymywane na fermach są pozbawiane podstawowych aktywności, takich jak zabawa, eksploracja, poszukiwanie pożywienia, kopanie czy skakanie, a w przypadku szynszyli – także kąpieli w piasku, natomiast u norek – pływania w otwartej wodzie.
W lipcu oficjalne stanowisko w sprawie hodowli zwierząt na futro zajęła też Europejska Federacja Weterynarzy: „Jako lekarze weterynarii zaangażowani w ochronę zdrowia i dobrostanu zwierząt, zdrowia publicznego i ochrony środowiska [uważamy], że hodowla zwierząt futerkowych nie ma przyszłości i budzi poważne obawy w całym spektrum One Health, One Welfare”.
-
Wprowadzili zakaz polowania na szare lisy. Są zbyt rzadkie
-
Lepy na gryzonie do kosza. Przyrodnicy chcą bezwzględnego zakazu
Tragiczne warunki na fermach futerkowych w Polsce
Śledztwo Otwartych Klatek prowadzone na fermach futrzarskich w centralnej i zachodniej Polsce potwierdza. Problemy dobrostanowe, z jakimi mierzą się lisy, jenoty i inne zwierzęta, są tak liczne, że trudno przejść obojętnie.
Szczególnie szczenięta cierpią w ciasnych klatkach, w których niejednokrotnie i boleśnie się ranią, a także umierają w towarzystwie bezsilnych matek. Zwierzęta mają nieleczone urazy, łapy klinują się im między prętami.
„Lisy, norki, szynszyle i jenoty hodowane na futro rodzą się i umierają w klatkach. Chcieliśmy pokazać, na jakie cierpienie skazujemy zwierzęta, które w chwili uśmiercania są jeszcze młodymi szczeniakami, a jednocześnie przez całe życie nie doświadczają niczego poza wnętrzem niewiele większej od nich samych klatki” – mówi Bogna Wiltowska.
Zakaz czeka w Polsce na procedowanie już od ponad roku. W międzyczasie kolejne miliony zwierząt urodziły się i zostaną brutalnie zabite na fermach futrzarskich. Zamierzamy rozliczyć polityków z ich obietnic i dopilnować, żeby ustawa weszła w życie jeszcze w tym roku
Procedowanie zakazu w Polsce jeszcze w tym miesiącu
„Zgodne opinie EFSA i FVE to ostateczny argument za wprowadzeniem zakazu hodowli zwierząt na futro w Polsce. Jest to przemysł, który wiąże się nie tylko z niewyobrażalnym cierpieniem zwierząt, ale także zatruwaniem życia lokalnym społecznościom, degradacją środowiska i zagrożeniem dla ekosystemów. Norka została z tego powodu wpisana w czerwcu na listę obcych gatunków inwazyjnych UE” – mówi Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Projektem ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro ma zająć się Komisja Nadzwyczajna ds. ochrony zwierząt. Dokładna data nie jest znana, jednak jego autorka, posłanka Małgorzata Tracz, zapowiedziała, że będzie to pod koniec września. Projekt zakłada 5-letni okres przejściowy, odprawy dla pracowników i odszkodowania dla hodowców w systemie degresywnym – tym większe, im szybciej zrezygnuje się z hodowli.
Na fermach futrzarskich w Polsce zabijanych jest co roku ok. 3 mln zwierząt. Według badań CBOS z maja br. ponad 70 proc. społeczeństwa uważa, że hodowanie i zabijanie zwierząt dla ich futer nie powinno być dopuszczalne w Polsce.