Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło szacunkowe dane dotyczące stopy bezrobocia w lipcu. Wyniosła ona 5,4 proc. To o 0,2 punktu proc. więcej niż w miesiącu poprzednim i o 0,4 punktu proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Z danych przekazanych przez resort pracy wynika, że w poprzednim miesiącu najwyższe bezrobocie odnotowano w województwie podkarpackim (8,8 proc.), a najniższe w województwie wielkopolskim (3,3 proc.).
Według wstępnych danych ministerstwa, w końcówce lipca w urzędach pracy zarejestrowanych było 830,6 tys. bezrobotnych. To o 33,7 tys. więcej niż miesiąc wcześniej i o 65,3 tys. więcej niż przed rokiem.
Bezrobocie w Polsce. Jest powód do niepokoju?
Lipiec to kolejny miesiąc, w którym bezrobocie w Polsce rośnie. Dane te wydają się niepokojące, gdyż w wakacje wskaźniki zazwyczaj malały. Czy to oznacza, że sytuacja na polskim rynku pracy pogarsza się? Niekoniecznie. Zwracają na to uwage analitycy Pekao przypominajac o zmianach regulacyjnych, jakie nastąpiły w ostatnim czasie. Ustawa z dn. 20 marca 2025 r. o rynku pracy i służbach zatrudnienia oferuje bezrobotnym większą elastyczność w procesie rejestracji w urzędzie pracy. Rejestracja możliwa jest w miejscu zamieszkania, a nie jak dotychczas zameldowania, a grupę osób uprawnionych do wsparcia poszerzono o rolników.
– Wobec tego jesteśmy zdania, że ok. 30 tys. nowych bezrobotnych, którzy pojawili się w systemie między majem a czerwcem, stanowią osoby, które pozostawały bez pracy już wcześniej, a dopiero po wejściu w życie nowej ustawy formalnie zarejestrowali się jako bezrobotni – podkreślają eksperci.
Z niedawnych danych Eurostatu wynika, że stopa bezrobocia w Polsce wyniosła w czerwcu 3,5 proc., wobec 3,3 proc. miesiąc wcześniej. Mimo tego wzrostu, wciąż pozostajemy jesteśmy jednym z unijnych liderów pod względem niskiego bezrobocia. Wyprzedzają nas jedynie Malta i Czechy (odpowiednio 2,5 proc. i 3 proc.). Najwyższe bezrobocie było w Hiszpanii (10,4 proc.). Średnia unijna wyniosła 5,9 proc.