Francuscy naukowcy dokonali zaskakującego odkrycia podczas poszukiwań metanu. Na głębokości 1250 metrów zamiast spodziewanego gazu ziemnego natrafili na nieznane wcześniej w takiej skali pokłady białego wodoru. To znalezisko w regionie Lotaryngii może stać się punktem zwrotnym dla transformacji energetycznej – nie tylko w Europie, ale i na całym świecie.
Największe złoże
Zgodnie z doniesieniami francuskich mediów cytowanych przez „Rzeczpospolitą”, odkrycie to jest największym dotychczas udokumentowanym złożem białego wodoru. Eksperci oceniają, że może tam znajdować się nawet 46 mln ton tego surowca – czyli więcej niż połowa obecnej światowej produkcji tzw. szarego wodoru, który powstaje z gazu ziemnego i obciąża środowisko emisją CO2.
Biały wodór, zwany także naturalnym, od dawna interesuje naukowców i przemysł energetyczny. Jego ogromną zaletą jest to, że występuje w naturze i nie musi być produkowany w energochłonnych procesach przemysłowych. Dzięki temu jego eksploatacja nie wiąże się z emisją gazów cieplarnianych, co czyni go znacznie bardziej ekologicznym niż inne formy wodoru, w tym szary czy nawet zielony, który wymaga wykorzystania energii odnawialnej.
Ropa przyszłości
Odkrycie we Francji ma znaczenie strategiczne – dotychczas państwa Unii Europejskiej narzekały na brak dostępu do kluczowych surowców energetycznych. Teraz sytuacja może się zmienić. Biały wodór, określany już jako „ropa przyszłości”, ma potencjał, by stać się filarem nowego ładu energetycznego w Europie. Jeśli wstępne szacunki zostaną potwierdzone w dalszych badaniach, pozyskiwanie tego surowca może w znacznym stopniu ograniczyć emisję dwutlenku węgla oraz zmniejszyć zależność od importu paliw kopalnych.
Eksperci podkreślają, że odkrycie może istotnie przyspieszyć proces zielonej transformacji w Europie. W obliczu rosnących kosztów energii i postępujących zmian klimatycznych, dostęp do takiego źródła może okazać się przełomem dla europejskiej gospodarki.