Magdalena Biejat krytykuje PSL i uderza w Kosiniaka-Kamysza
– W Ministerstwie Sprawiedliwoci z inicjatywy wiceministry Rudzińskiej-Bluszcz powstała ustawa, która ułatwia rozwody w szczególnych przypadkach: kiedy małżeństwo chce się rozstać za obopólną zgodą i nie ma nieletnich dzieci. Zamiast czekać pół roku na sprawę rozwodową, przechodzić cały ten długi proces, dodatkowe nerwy, mogliby po prostu rozwieść się w urzędzie stanu cywilnego. Komu to nie pasuje? PSL-owi – powiedziała w nagraniu zamieszczonym na X Magdalena Biejat. Wicemarszałkini Senatu dodała, że uwagi do projektu ws. zmiany procedury rozwodu zgłosiły m.in. ministerstwa rolnictwa i obrony narodowej. W tym kontekście wytknęła szefowi MON i liderowi PSL Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, że „sam już raz zdążył się rozwieść”. – A co mu nie pasuje w tym projekcie? Że za łatwo będzie się rozwodzić. Kumacie coś z tego? Bo ja nie. Ale jedno radzę ministrowi Kośniakowi-Kamyszowi – żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw, od naszych rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie – dodała.
Ułatwienie rozwodów. PSL przeciwko
Chodzi o sprawę, którą we wtorek opisała Wirtualna Polska. Z ustaleń portalu wynika, że resorty kontrolowane przez PSL nie zgadzają się na nowelizację, zgodnie z którą pod pewnymi warunkami rozwody mogłyby się odbywać w urzędzie stanu cywilnego, a nie w sądzie. Pozasądowa ścieżka miałaby być obwarowana kilkoma warunkami. „Do najważniejszych należą przesłanka nieposiadania wspólnych małoletnich dzieci oraz co najmniej roczny staż związku małżeńskiego. Konieczną przesłanką jest również zupełny i trwały rozkładu pożycia, który małżonkowie będą potwierdzać składając odpowiednie oświadczenia” – czytamy w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów. Zgodnie z założeniami uproszczenie procedury odciąży sądy.
Opinie ministerstw
Jak podaje Wirtualna Polska, na rozwiązania nie zgadzają się ministerstwa nadzorowane przez PSL i z tego powodu w ubiegłym tygodniu projekt nie przeszedł przez Komitet Stały Rady Ministrów. Portal cytuje między innymi pismo MON wysłane w ramach uzgodnień międzyresortowych. „W ocenie MON, skutkiem proponowanych zmian będzie jeszcze wyższa liczba rozwodów, w szczególności rozwodów małżeństw bez dzieci, jak również niedecydowanie się na wspólne posiadanie potomstwa w pierwszych latach małżeństwa, co w konsekwencji wpłynie negatywnie na demografię kraju” – stwierdził resort kierowany przez Władysława Kosiniaka-Kamysza. Z kolei minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk ocenił, że „dodatkowym skutkiem proponowanych zmian będzie zatem nie tylko znaczny wzrost liczby rozwodów, ale także dalszy spadek dzietności”.
Więcej informacji w artykule „Miały być łatwiejsze rozwody, ale na drodze stoją politycy PSL. Takie przedstawili argumenty”
Źródła: Gazeta.pl, Magdalena Biejat na X, Wirtualna Polska